MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik leśny z Drezdenka miał 3,6 promila alkoholu i prowadził samochód. Tłumaczył, że dogrzewał organizm w czasie pracy w lesie

Krzysztof Korsak
fot. Archiwum.
Wczoraj ok. 15.00 w Osowie k. Drezdenka policjanci zatrzymali 36-latka kierującego nissanem. - Miał znaczne kłopoty z trzymaniem prostego kierunku jazdy - opisuje Andrzej Węglarz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach.

- W pojeździe unosiła się silna woń alkoholu. Mężczyzna miał problem, aby wysiąść z samochodu i trudność w wykonaniu badania trzeźwości. W końcu "wydmuchał" ponad 3,6 promila alkoholu - relacjonuje A. Węglarz. Dodaje, że pijany kierowca tłumaczył się pracą w lesie przy panującym zimnie. - Mężczyzna twierdził, że pił alkohol w celu zapobiegnięcia wyziębieniu organizmu - mówi Węglarz.

Po sprawdzeniu policyjnych kartotek okazało się, że 36-latek ma skłonności do jazdy po wypiciu znacznej ilości alkoholu i był już dwukrotnie za to zatrzymywany. Pierwsza jego wpadka była w 2005 r. a druga pod koniec 2009 r. Ostatnia sprawa zakończyła się wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Strzelcach, który zakazał mu prowadzenia pojazdów wszystkich kategorii. Zakaz wydano od 10 czerwca 2010 na 36 miesięcy.

- Mężczyzna po "wyparowaniu promili" usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym wbrew zakazowi sądowemu i w stanie nietrzeźwości. Działanie w recydywie może tym razem zakończyć się pobytem w ogrzewanych pomieszczeniach zakładu karnego przez okres do 3 lat - podsumowuje oficer prasowy Węglarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska