- W pojeździe unosiła się silna woń alkoholu. Mężczyzna miał problem, aby wysiąść z samochodu i trudność w wykonaniu badania trzeźwości. W końcu "wydmuchał" ponad 3,6 promila alkoholu - relacjonuje A. Węglarz. Dodaje, że pijany kierowca tłumaczył się pracą w lesie przy panującym zimnie. - Mężczyzna twierdził, że pił alkohol w celu zapobiegnięcia wyziębieniu organizmu - mówi Węglarz.
Po sprawdzeniu policyjnych kartotek okazało się, że 36-latek ma skłonności do jazdy po wypiciu znacznej ilości alkoholu i był już dwukrotnie za to zatrzymywany. Pierwsza jego wpadka była w 2005 r. a druga pod koniec 2009 r. Ostatnia sprawa zakończyła się wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Strzelcach, który zakazał mu prowadzenia pojazdów wszystkich kategorii. Zakaz wydano od 10 czerwca 2010 na 36 miesięcy.
- Mężczyzna po "wyparowaniu promili" usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym wbrew zakazowi sądowemu i w stanie nietrzeźwości. Działanie w recydywie może tym razem zakończyć się pobytem w ogrzewanych pomieszczeniach zakładu karnego przez okres do 3 lat - podsumowuje oficer prasowy Węglarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?