Strażacy szybko ugasili ogień, ale w podłodze lokalu, w którym wybuchł pożar powstała wielka wyrwa, przez którą widać mieszkanie położone niżej.
Oba lokale są zalane, straty z pewnością wyniosą kilka tysięcy złotych. Konieczna była ewakuacja lokatorów obu mieszkań. Zaproponowano im umieszczenie w noclegowni, ale odmówili i znaleźli schronienie u krewnych. Jak była przyczyna pożaru? Ryszard S. twierdzi, że być może go podpalono. Przyznaje jednak, że rozpalił w piecu i poszedł na działkę. W tym czasie wybuchł pożar.
- Być może zaczęło się palić z powodu nieszczelności przewodu kominowego - powiedział "GL" dowódca akcji gaśniczej aspirant sztabowy Roman Garan.
- Przyczynę pożaru ustali ekspertyza biegłych, jeżeli się okaże, że winę ponosi Ryszard S., to wówczas trzeba będzie obciążyć go kosztami remontu - zapowiada Edward Skobelski, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
(fot. fot. Janczo Todorow)
- To osobna sprawa, kto zawinił w tym przypadku - mówi zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Pobyt w noclegowni zaproponowaliśmy poszkodowanym lokatorom tylko przejściowo, na kilka dni. Tak czy inaczej, będziemy musieli wyremontować oba lokale, a na czas remontu będziemy musieli umieścić lokatorów w mieszkaniach zastępczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?