Pamiętacie? To była artystyczna awantura dziesięciolecia! Chodziło o to, czy miasto powinno kupić wielką płaskorzeźbę "Bitwa pod Grunwaldem" wzorowaną na słynnym obrazie Jana Matejki. - Szkoda pieniędzy, to nie jest dzieło sztuki - argumentowali artyści. Przekonali radnych, którzy nie zgodzili się, by prezydent Janusz Kubicki kupił dzieło Jana Papiny - To sprzedałem je prywatnemu przedsiębiorcy z Podkarpacia. - wspomina do dziś rozżalony rzeźbiarz. I zaraz dodaje: - Dzięki temu miałem pieniądze na kupno drewna lipowego na nową płaskorzeźbę.
Na razie jest to drewniana ściana o wymiarach sześć na trzy metry i ważąca pięć ton. Zbudowana z 10 klejonych, lipowych bali - każdy waży po 500 kg. Jej przygotowanie trwało rok.
- Teraz mogę już pracować - zadowolony J. Papina kręci się po pracowni. Na słupie wisi matejkowska reprodukcja. Trzeba będzie się sporo napracować, żeby oddać perspektywę obrazu.
Krótko mówiąc artysta będzie musiał się głęboko wryć w drewno. Puk, puk, puk - młotek wali o dłuto. Lecą wielkie wióry. - To drzwi, przy których leży Rejtan. Zza nich zagląda ruski żołdak. Na razie zagłębiłem się na jakieś 5 cm. A trzeba będzie na 20-30 cm.
- Człowiek musi coś robić. Moją pasją jest rzeźba. Rejtan zajmie mi z trzy lata - mówi J. Papina. Puk, puk, puk - lecą kolejne drwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?