MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiedziałam do siebie: nie panikuj Alina! I wysłałam zdjęcia na konkurs Miss Bikni

Danuta Kuleszyńska
Alina Kruk w czerwcu skończyła 60 lat, mężatka, dwoje dorosłych dzieci, czworo wnuków. Lubi podróże, kocha poezję i ciepłe morze. SMS o treści missbikini.16 wyślij na nr 72051
Alina Kruk w czerwcu skończyła 60 lat, mężatka, dwoje dorosłych dzieci, czworo wnuków. Lubi podróże, kocha poezję i ciepłe morze. SMS o treści missbikini.16 wyślij na nr 72051 archiwum
Rozmowa z Aliną Kruk z Zielonej Góry, kandydatką na Miss Bikini "GL".

- Trzeba mieć dużo odwagi, żeby w wieku 60 lat decydować się na udział w takim konkursie?

- Przede wszystkim trzeba mieć duże poczucie humoru.

- I odrobinę szaleństwa w sobie.

- Lubię luz, mam do siebie dystans, zwłaszcza teraz, gdy jestem na emeryturze i nie mam żadnych obowiązków zawodowych. Gdy byłam tak zwaną osobą publiczną musiałam ciągle się pilnować, uważać na swoje zachowanie, być poważną. Na szczęście ten czas mam już za sobą i nareszcie mogę puścić wodze fantazji. Lubię żarty, dobre towarzystwo, miłych ludzi.

- To był pani pomysł, żeby wysłać zdjęcia w bikini?

- Jak najbardziej, zrobiłam to po rozmowie z córką, ale przeciwny temu był mój mąż. W naszym domu jest tak, że wszystkie sprawy omawiamy wspólnie, ale każde z nas ma możliwość dokonywania własnych wyborów. Więc podjęłam decyzję, a mąż ją ostatecznie zaaprobował i dziś jest moim najwierniejszym kibicem.
To wszystko jednak nie było takie proste. Jestem zodiakalnym Bliźniakiem, a więc mam w sobie dwie natury. Jedna powtarzała: Alinko, masz już wnuki, powinnaś być poważna, daj sobie spokój, to nie dla ciebie. A druga podszeptywała: eee, Alina, co z tobą! Przecież masz 38 lat a czujesz się na 20, więc nie panikuj, tylko wysyłaj zdjęcia! No i wysłałam.

- Zdjęcia są piękne. Gdzie je pani robiła?

- To było w Turcji w tym roku. Pojechaliśmy tam z naszym Kacperkiem. Co roku bierzemy innego wnuka na wakacyjne wypady. W zeszłym byliśmy w Bułgarii z Hanią, wcześniej z Olą w Portugalii. Uwielbiam podróże, ale boję się latać. To takie zawodowe spaczenie.

- Była pani stewardessą?

- Nie. Chodziłam po dachach.

- Po dachach?!!!

- Tak. Z wykształcenia jestem inżynierem elektrykiem. Gdy odeszłam z uczelni, zrobiłam sobie uprawnienia budowlane i przez kilka lat jako inspektor nadzoru odbierałam odgromówki. Musiałam wspinać się na dachy płaskie, spadziste...

- To robota dla faceta, a nie dla kruchej kobiety!

- Kobiety są bardzo odważne i zdecydowane.

- I wszystkie "sześćdziesiątki" są tak piękne jak pani?

- Myślę, że tak. Trzeba tylko o siebie zadbać. Dziewczyny w wieku 15-20 lat muszą dużo ćwiczyć, bo to później procentuje i nawet po urodzeniu dzieci wraca się do formy. Wiem to po sobie, bo zawsze dużo ćwiczyłam.
Dziś jestem łasuchem, ale jak już widzę, że mi tu i ówdzie przybywa, to odstawiam słodycze. Latem dużo pływam, sporo biegam. I przez 12 godzin gimnastykuję się przy 1,5 rocznej wnuczce.

- Przekona pani inne kobiety, by poszły pani śladem?

- Nie muszę przekonywać, bo to kwestia charakteru i sposobu patrzenia na siebie samą. Jedno tylko powiem: nie bać się, bo to w końcu fajna, wakacyjna zabawa.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska