Powalone drzewa, uszkodzone auta - tak wyglądały Żary po wichurze (zdjęcia)

W niedzielę w centrum Żar nie było ulicy, przy której nie byłoby powalonych drzew, konarów, gałęzi. Najgorzej sytuacja wyglądała przy ul. Słowackiego, która była przez długi czas nieprzejezdna. Po wichurze dramatycznie było na Podwalu, gdzie ogromne drzewo powalone w poprzek drogi utrudniało jazdę. Piastowska, plac Łużycki, al. Wojska Polskiego - tutaj wielkie gałęzie padały wprost na chodnik, ulicę. - Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało, mówi pan Jerzy, mieszkaniec alei. - To było dosłownie parę minut, drzewa się uginały od deszczu. Przy ul. 1 Maja na placu zabaw koło przedszkola wiatr położył kilka drzew. Nie widziałem nigdy, żeby coś takiego działo się w centrum, ludzie wychodzili potem z domów i oglądali to pobojowisko, jak by to koniec świata był. - Interwencje mamy w całym powiecie, najwięcej w Żarach. Kilkadziesiąt wezwań,, wszyscy strażacy ciężko pracują, cały czas napływają kolejne zgłoszenia, najwięcej dotyczy powalonych drzew i zerwanych dachów - relacjonował dyżurny strażaków. Dach zerwało między innymi przy ul. Broni Pancernej, gdzie strażacy kilka godzin. Strażacy doceniają to, że mieszkańcy, nie czekając na pomoc, w wielu miejscach sami usuwają połamane drzewa. - To dla nas duża pomoc - zaznaczają. - Roboty mamy mnóstwo - mówią nam pracownicy Pekomu, którzy kilka godzin walczyli ze skutkami zawieruchy. - Nie da się policzyć, ile musieliśmy usuwać drzewa z drogi. Najtrudniejsza była Słowackiego, kompletnie nieprzejezdna. Czegoś takiego w mieście jeszcze nie było. Ok. 21 większa część miasta była bez prądu. Spadające konary pozrywały linię energetyczną. Tutaj znajdziesz więcej zdjęć z Żar, po przejściu nawałnicy Zobacz też: Tragedia podczas burzy. W Sławie zginęła kobieta