MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebujesz rehabilitacji? Tu postawią cię na nogi

Tatiana Mikułko
Irena Jędrusiak zachwala zalety kriokomory. Żeby wiedzieć, o czym mówi, musi sama doświadczyć przejmującego zimna panującego w kabinie. Z przyjemnością się mu poddaje.
Irena Jędrusiak zachwala zalety kriokomory. Żeby wiedzieć, o czym mówi, musi sama doświadczyć przejmującego zimna panującego w kabinie. Z przyjemnością się mu poddaje. Fot. Kazimierz Ligocki
W naszym plebiscycie Nasz Doktor udział bierze gorzowska Przychodnia Rehabilitacyjna "Nad Łaźnią". - Tu łatwiej wracać do zdrowia obolałym, schorowanym ludziom. Każdy czuje się jak pan! - mówią pacjenci.

Do przychodni łatwo trafić. Mieści się w centrum miasta, w budynku, w którym w latach 30. otwarto najnowocześniejszy basen pływacki i publiczne łazienki. Nazywało się to Łaźnią Miejską. - Gdy powstała tu przychodnia, pacjenci i tak mówili, że idą do łaźni. A że mieściliśmy się na początku na pierwszym piętrze, nazwaliśmy przychodnię "Nad Łaźnią" - wspomina Irena Jędrusiak. Wspólnie z Mirą Zagórską prowadzi przychodnię. Panie nie tylko rządzą. Doskonale znają pacjentów, bo wykonują zabiegi, prowadzą zajęcia ruchowe. Niedawno cały zespół (ok. 10 osób: rehabilitantów i lekarzy) przeszedł unijne szkolenia, jak być profesjonalnym pracownikiem. Może stąd to nastawienie do pacjentów, które podkreślił Czytelnik zgłaszający przychodnię do naszego plebiscytu. "Cały personel (bez wyjątku) jest wspaniały, pozytywnie nastawiony do nas, pacjentów" - napisał w zgłoszeniu.

- W naszej pracy najważniejszy jest chory. Kiedyś sama byłam u lekarza, który przez 15 minut siedział do mnie bokiem i coś klepał w komputerze. Obiecałam sobie, że tu tak nie będzie. I nie jest. Staramy się przede wszystkim słuchać pacjentów - mówi M. Zagórska.

Do przychodni trafiają osoby cierpiące z powodu zwyrodnienia stawów, bólów kręgosłupa, reumatyzmu, chorzy na stwardnienie rozsiane, chorobę Parkinsona. Ale też sportowcy wyczynowo uprawiający sport. Na jednej ze ścian są zdjęcia znanych gorzowian korzystających z uzdrawiających właściwości, np. kriokomory. Są tam koszykarki i żużlowcy. - Kriokomora to nasze oczko w głowie. Jedyna w Gorzowie, bo to droga sprawa. Można z niej korzystać też w ramach NFZ, ale w tym roku mieliśmy niski kontrakt na tę usługę. Mam nadzieję, że w przyszłym będzie lepiej - tłumaczy I. Jędrusiak.

Zalety krioterapii są nieocenione. Zimno, jakie panuje w kabinie - od minus 110 do minus 130 stopni - zmniejsza odczuwanie bólu, napięcie mięśni, obrzęki, zmęczenie. Wzrasta siła mięśni, zwiększa się przepływ krwi, poprawia się samopoczucie. - Kriokomora nawet opóźnia proces starzenia, działa na celullit. Organizm odnawia się biologicznie - zachwala I. Jędrusiak.

Właścicielki przychodni starają się reagować na potrzeby pacjentów i zdobycze nauki. Stąd np. w ofercie pojawiły się wkładki termoplastyczne. Pomagają dzieciom z płaskostopiem, ale też paniom, które do tej pory z powodu bólu stopy nie mogły chodzić na wysokich obcasach. Pacjenci mogą też korzystać z bogatej gamy zabiegów elektrolecznictwa, wodolecznictwa, laserów, masaży i ćwiczeń leczniczych.

Najmilszymi momentami w pracy właścicielek przychodni "Nad Łaźnią" są te, w których pacjenci dziękują wierszem, poematem lub po prostu ciepłym słowem. - Przysyłają kartki z podróży, pieką domowe torty w podziękowaniu za pomoc w powrocie do zdrowia - zdradza I. Jędrusiak. A M. Zagórska dodaje: - Czasami przychodzą do nas o kulach, a wychodzą bez. Tak się dobrze czują, że o kulach, po prostu, już nie pamiętają!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska