MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrójne szczęście

Sylwia Malcher-Nowak
Ewa i Marcin Kolłodziej marzyli od dziecku. - Ale tego, że los nas obdarzy od razu trójką, nie spodziewaliśmy się - mówią
Ewa i Marcin Kolłodziej marzyli od dziecku. - Ale tego, że los nas obdarzy od razu trójką, nie spodziewaliśmy się - mówią fot. Lesław Ciesiółka
Kilka dni temu urodziły się pierwsze w tym roku lubuskie trojaczki - Szymek, Julcia i Maja. Razem ważą nieco ponad 5 kg. Rodzice mieszkają w Kożuchowie.

Na Ewę i Marcina Kołodziejów informacja o tym, że będą mieli trojaczki, spadła jak grom z jasnego nieba. Tym bardziej, że wcześniej nie mieli dzieci. - Dwoje to dużo, ale troje? - śmieje się szczęśliwa mama.

Maluszki przyszły na świat przez cesarskie cięcie, w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Kliniczny UM w Poznaniu. Urodziły się dokładnie tydzień temu, w 33. tygodniu ciąży. Szymek i Julka ważyli nieco ponad 2 kg, Maja - 1,5 kg. W tej chwili opiekują się nimi neonatolodzy z Poznania - dwoje z dzieci musi jeszcze przez kilka tygodni leżeć w inkubatorach.

Pani Ewa wróciła już do domu, ale co kilka dni odwiedza razem z mężem dzieciaczki. O tym, że urodziły im się trojaczki, huczy już całe miasto. To pierwsze takie wydarzenie w Kożuchowie.

Łóżeczko już jest
W międzyczasie rodzice kompletują wyprawkę dla dzieci. Przyznają, że nie jest im łatwo, bo pracuje tylko tata. - Wózek obiecał burmistrz - mówi pani Ewa. - Mamy tylko jeden pokój, wiec nie ma mowy o trzech łóżeczkach. Mąż zrobił już coś w rodzaju kojca z dwóch, które dostaliśmy. Mamy też foteliki samochodowe - od znajomych. I jeden komplet do łóżeczka, czyli poduszeczkę i kołderkę.

Rodzice nie ukrywają, że będą wdzięczni za każdy podarunek dla maluchów. Zwłaszcza to, co będzie "schodzić" na bieżąco - pampersy, chusteczki do pupy itp. Także za ciuszki - przy trójce potrzeba ich naprawdę dużo.

Miasto pomoże

ILE W LUBUSKIEM BYŁO TROJACZKÓW?

2004 r. - 1 poród
2005 - 2 porody
2006 - 3 porody

Burmistrz Kożuchowa Andrzej Ogrodnik potwierdza, że miasto zafunduje wózek, a właściwie dwa. - Chcieliśmy zamówić za granicą taki trzyosobowy, robiony na zamówienie - mówi. - Kosztuje około 1 tys. euro. Ale po rozmowie z tatą ustaliliśmy, że praktyczniej dla nich będzie, jeśli kupimy jednoosobowy i dla bliźniąt. Dłużej też posłużą, bo po rozłożeniu będą to spacerówki.

Co jeszcze? - Już ustaliłem z ośrodkiem pomocy społecznej, że przez pewien czas rodzina dostanie stałą miesięczna kwotę na wynajęcie opiekunki - wylicza burmistrz. - Ojciec dzieci długo pracuje, więc mamie na pewno przyda się pomoc. Tym bardziej, że będzie się opiekować dziećmi sama, bo nie może liczyć na pomoc rodziny.

JAK MOŻESZ POMÓC?
Jeśli chcesz podarować coś maluszkom, skontaktuj się z ich rodzicami pod numerem tel. 0668 392 483. Co jest im potrzebne? Przede wszystkim: pieluchy jednorazowe, butelki i smoczki do mleka, ubranka od rozmiaru 56, kosmetyki dla dzieci, nawilżone chusteczki, kocyki, komplety pościeli plus poszewki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska