Długo jednak nie wracał. Po dwóch godzinach syn pracownika zawiadomił policję. Zorganizowano poszukiwania, w którym udział wzięli policjanci, strażacy oraz funkcjonariusze Straży Granicznej. Mężczyzny jednak do chwili obecnej nie odnaleziono. Policja przypuszcza, że podczas sprawdzania stanu wody poślizgnął się i wpadł do rzeki. Tego samego zdania jest i wójt Ryszard Klisowski:
- Brzeg jest oblodzony, jest także śnieg na nim, więc mężczyzna mógł się łatwo poślizgnąć - zaznacza.
Poszukiwania nadal trwają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?