Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie dyskutują na temat "wyborów kopertowych". Ostra wymiana zdań i wyłączony mikrofon

OPRAC.:
Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
- Klub PiS popiera projekt o powołaniu komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych - oświadczył w czwartek w Sejmie poseł PiS Przemysław Czarnek. Zaznaczył, że PiS z chęcią wykaże, kto "blokował funkcjonowanie państwa polskiego w zakresie podstawowych obowiązków". - Ikona uczciwości III RP, człowiek, który swoim znajomym i członkom PiS rozdawał wille za 5 zł. I taki człowiek to jest idealny przykład, bo panem zajmie się prokuratura w przyszłości - odpowiedział mu Cezary Tomczyk (KO)
Przemysław Czarnek wyjaśniał w Sejmie, dlaczego nie odbyły się wybory korespondencyjne w 2020 roku.
Przemysław Czarnek wyjaśniał w Sejmie, dlaczego nie odbyły się wybory korespondencyjne w 2020 roku. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Dyskusja na temat wyborów kopertowych

Na początku czwartkowych obrad Sejmu, posłowie kontynuowali prace nad projektem uchwały, autorstwa KO, w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych.

Przemysław Czarnek, prezentując stanowisko klubu PiS, podkreślił, że niezmiennie opowiada się za projektem uchwały o powołaniu komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych.

- Klub PiS będzie niezmiennie głosował za powołaniem tej komisji - oświadczył.

Czarnek ironizował jednocześnie, że PiS nauczyło polityków PO czterech zwrotek hymnu, jakie imię żeńskie występuje w polskim hymnie, że na manifestacjach trzyma się flagę Polski, a nie "tęczówki, czy jakieś inne", a także, że w demokracji podatki mają trafiać do budżetu, a nie do lobbystów, czy mafii VAT-owskich.

- Kochani, powołajcie tę komisję, tylko - uwaga - zgodnie z prawem i zgodnie z parytetami zapisanymi w ustawie o sejmowej komisji śledczej. Powołajcie, a nauczymy was uczciwości w debacie na temat demokracji - powiedział Czarnek.

Przemysław Czarnek przypomniał okoliczności przygotowań do referendum

W trakcie wystąpienia Przemysław Czarnek przypomniał okoliczności tych wyborów. Podkreślał, że w konstytucji jest obowiązek przeprowadzenia wyborów prezydenckich i zostały one zarządzone w lutym 2020, a miesiąc później pojawił się pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa i wprowadzono stan epidemii.

- Rząd RP, odpowiedzialny za państwo polskie, za Polaków, odpowiedzialny za zdrowie obywateli, stanął przed obowiązkiem przygotowania wyborów w arcytrudnych warunkach - wskazywał.

Tłumaczył, że rząd podjął wszystkie możliwe działania zmierzające do tego, aby wybory odbyły się 10 maja.

- Postanowiliśmy, że te wybory mają się odbyć, i to w sposób jak najbardziej bezpieczny, a jeśli tak ma być, muszą mieć przebieg korespondencyjny - mówił.

Dlaczego nie doszło do wyborów korespondencyjnych?

Przemysław Czarnek zaznaczył, że do wyborów korespondencyjnych jednak nie doszło.

- Dlaczego? Świadczą o tym dwie wypowiedzi, kogo? Przedstawicieli PO i to wysokich funkcjonariuszy Platformy - wskazał Czarnek.

- Pierwsza wypowiedź - pan (Rafał) Trzaskowski, który zamarzył, żeby zostać prezydentem RP, co zrobił? Zablokował wybory kopertowe; sam mówił w kampanii wyborczej: to my, prezydenci wielkich miast Platformy Obywatelskiej zablokowaliśmy wybory kopertowe. Pani (Małgorzata) Kidawa-Błońska, dzisiaj marszałek Senatu, wtedy kandydatka na prezydenta Polski. Dołująca w sondażach nieprawdopodobnie; w pewnym momencie spadliście poniżej progu 10 proc. Byliście przerażeni, bo jeśli ona by wystartowała w tych wyborach, to by was skompromitowała, a wasze notowania nigdy by się nie podniosły - mówił Czarnek, zwracając się do posłów PO.

- Robiliście wszystko, żeby wywalić wybory kopertowe, no i wywaliliście wybory kopertowe. Nie przekazaliście rejestru wyborców i nie można było ich przeprowadzić - dodał poseł PiS.

- Dzisiaj powołujecie komisję śledczą, bardzo wam dziękujemy. Z chęcią w tej komisji wykażemy, kto doprowadził do sytuacji, w której obowiązki państwa polskiego nie mogły być wykonane. Kto doprowadził do sytuacji, w której tak naprawdę blokowaliście funkcjonowanie państwa polskiego w zakresie podstawowych obowiązków, bo takim obowiązkiem jest przeprowadzenie wyborów, bo jesteśmy państwem demokratycznym. Wy nie jesteście demokratyczni, wy zadziałaliście jak totalitarna opozycja, nawet nietotalna - podkreślał.

Cezary Tomczyk odpowiada Przemysławowi Czarnkowi

Stanowisko klubu KO przedstawił Cezary Tomczyk, nawiązując na wstępie do wystąpienia byłego ministra edukacji narodowej Przemysława Czarnka (PiS). Tomczyk powiedział o Czarnku: "ikona uczciwości III RP, człowiek, który swoim znajomym i członkom PiS rozdawał wille za 5 zł".

- I taki człowiek to jest idealny przykład, bo panem zajmie się prokuratura w przyszłości - zwrócił się do polityk PiS poseł KO.

Tomczyk mówił, że "zarówno za rozdawanie willi znajomym, jak i przeprowadzenie nielegalnych wyborów, jest odpowiedzialność karna".

- Odpowiedzialność karna za to prędzej czy później nastąpi, raczej myślę, że prędzej (...). Tak samo nielegalne jest rozdawanie willi, jak przeprowadzenie wyborów za 70 mln zł, które się nie odbyły - dodał poseł KO.

Powiedział również, że "ma dla Polaków bardzo ważną wiadomość: do końca rządów PiS zostało już tylko nieco więcej niż cztery dni".

- Rozliczymy zło i zaczynamy to robić właśnie teraz - dodał Tomczyk.

Mówił, że premier Mateusz Morawiecki "ma odpowiedzialność za wybory kopertowe, które próbował w Polsce przeprowadzić".

- I ma też odpowiedzialność i poniesie odpowiedzialność za 70 mln zł, które zostały wyrzucone w sprawie wyborów kopertowych po prostu w błoto - powiedział Tomczyk.

Marszałek wyłączyła mikrofon Przemysławowi Czarnkowi

Poseł Przemysław Czarnek chciał odnieść się do słów Cezarego Tomczyka, jednak jego mikrofon został wyłączony przez marszałek Dorotę Niedzielę. Do tej decyzji odniósł się Grzegorz Braun z Konfederacji.

- Proszę nie odmawiać prawa do sprostowania w sprawie tak oczywistej. Nazwisko pana posła ministra padło z tej mównicy, w ciągle jeszcze dalekiej od zakończenia debacie, myślę, że już kilkadziesiąt razy, proszę przynajmniej obiecać panu ministrowi, że na zakończenie tej sesji, która staje się seansem nienawiści wobec niego, będzie mógł zabrać głos - powiedział Braun.

- Zaproponowałam panu posłowi Czarnkowi, żeby sprostował na koniec dyskusji, pan Czarnek odrzucił tę propozycję - odpowiedziała prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela.

Po wniosku posła Konfederacji Przemysław Czarnek podszedł do Grzegorza Brauna i uścisnął mu dłoń.

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Posłowie dyskutują na temat "wyborów kopertowych". Ostra wymiana zdań i wyłączony mikrofon - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska