MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Legii, Górnik nowym liderem ekstraklasy (wyniki 4. kolejki)

(pat)
W 4. kolejce ekstraklasy doszło do sporej niespodzianki w Chorzowie. Pozostający do soboty bez zwycięstwa Ruch przełamał się w meczu z Legią Warszawa. Pierwszą wygraną odniósł też Lech Poznań. Czy to wystarczy, by trener "Kolejorza" Mariusz Rumak ocalił posadę?

Czwartą serię spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce rozpoczął piątkowy mecz w Bielsku-Białej. Zmierzyły się w nim dwa zespoły, które fatalnie rozpoczęły sezon. Zarówno miejscowe Podbeskidzie, jak i Zagłębie chciały w końcu przerwać passę spotkań bez zwycięstwa, ale znów skończyło się podziałem punktów. Przy okazji bezbramkowy remis wiele mówi o sile obu ekip: jeśli w Bielsku-Białej i Lubinie szybko nie pojawi się skuteczny strzelec, to obydwie drużyny na dłużej zostaną w okolicach strefy spadkowej.

W drugim piątkowym meczu zmierzyły się zespoły, które w pierwszych kolejkach zebrały wiele ciepłych słów. Pod Wawelem również nikt nie zgarnął pełnej puli, ale remis 1:1 (0:0) nie jest do końca sprawiedliwy. W Wiśle Kraków coraz bardziej widać rękę byłego selekcjonera Franciszka Smudy. Tym razem powodów do zadowolenia dał mu Patryk Małecki, po którego golu "Biała Gwiazda" prowadziła od 78 min. Ten sam, którego "Franz" nie widział w kadrze narodowej... Krakowianie byli lepsi od Jagiellonii Białystok, ale już w doliczonym czasie wyrównał w rzutu wolnego Bekim Balaj.

Jeszcze ciekawiej było w sobotę. Maraton z futbolem zaczął się już o 15.30 w Łodzi. Widzew, który w ładnym stylu wygrał dwa mecze na swoim stadionie, tym razem nie zatrzymał Górnika Zabrze. Goście pod wodzą trenera Adama Nawałki co sezon robią kolosalne postępy i w tym roku znów są w czołówce ekstraklasy. W Łodzi Ślązacy byli kapitalnie usposobieni i zmiażdżyli gospodarzy aż 3:0 (2:0). Pierwszy na listę strzelców wpisał się w 18 min Prejuce Nakoulma. Tuż przed przerwą gości wyręczył Thomas Phibel z Widzewa, który w 40 min trafił do własnej siatki. Po zmianie stron widzewiaków dobił w 60 min Mateusz Zachara. Dzięki zwycięstwu Górnik awansował na pierwsze miejsce w tabeli i - jak się okazało - na dłużej zostanie liderem ekstraklasy.

Stało się tak dzięki porażce Legii Warszawa w Chorzowie. Mistrzowie Polski dali się łatwo stłamsić Ruchowi i już po niespełna pół godzinie przegrywali 0:2. Najpierw w 25 min na 1:0 dla "niebieskich" strzelił Grzegorz Kuświk. Zaledwie cztery minuty później prowadzenie podwyższył Łukasz Surma. Zaraz po przerwie kontaktowego gola w 48 min zdobył dla Legii Marek Saganowski, ale już do końca spotkania obaj bramkarze zachowali czyste konto. Była to pierwsza wygrana chorzowian w sezonie.
W sobotę drugie zwycięstwo odniosła za to Lechia Gdańsk, która na swoim stadionie pokonała Cracovię 3:1 (1:1). Mecz ułożył się znakomicie dla gospodarzy, którzy już od 8 min prowadzili 1:0 po trafieniu Marcina Pietrowskiego. W 25 min wyrównał Edgar Bernhardt, ale gościom niewiele to dało, bo po zmianie stron do siatki trafiali już tylko lechici. Najpierw w 47 min prawie 15 tys. kibiców uszczęśliwił Piotr Wiśniewski. W końcówce znakomicie zachował się Paweł Buzała, który w 84 min ustalił wynik pojedynku.

W niedzielę oczy kibiców, nie tylko miejscowej drużyny, były zwrócone na Poznań. Zanim jednak wieczorem Lech pokonał Koronę Kielce 2:0 (2:0), doszło do meczu w Szczecinie. Był to dziwny pojedynek, w którym pierwsza połowa należała do gospodarzy, a druga do gości. Już w 12 min Wojciech Golla dał prowadzenie "portowcom". W 45 min gola do szatni na 2:0 strzelił Takafumi Akahoshi. Gdy wydawało się, że Pogoń odczaruje swój stadion i w końcu wygra u siebie, zaczęły padać gole dla Śląska Wrocław. W 76 min na 1:2 trafił Przemysław Kaźmierczak i przyjezdni zwietrzyli szansę. Do remisu doprowadzili w 87 min, a bramkę na wagę punktu zdobył Tomasz Hołota.

Pierwsze zwycięstwo, po trzech remisach z rzędu, odniósł Lech Poznań. "Kolejorz", będący od kilku dni pod ostrzałem mediów i kibiców, którzy nie szczędzili krytyki zawodnikom i trenerowi Mariuszowi Rumakowi, przełamał się w meczu z Koroną Kielce. Gospodarze wygrali w niedzielę 2:0 (2:0), a gole na wagę triumfu zdobyli Łukasz Trałka w 39 min i Vojo Ubiparip w 44 min. Nie wiadomo, czy ten wynik uratował skórę szkoleniowcowi, ale lekka poprawa w grze poznaniaków była widoczna.

W ostatnim spotkaniu 4. kolejki Piast Gliwice podejmie w poniedziałek Zawiszę Bydgoszcz. Początek meczu o godz. 18.00. Następna seria spotkań odbędzie się dopiero za dwa tygodnie.

Tabela po czterech kolejkach:
1. Górnik 4 10 7:2
2. Legia 4 9 13:3
3. Lechia 4 8 8:4
4. Jagiellonia 4 7 5:5
5. Lech 4 6 4:2
6. Piast 3 6 6:5
7. Wisła 4 6 4:3
8. Widzew 4 6 5:10
9. Ruch 4 5 5:5
10. Pogoń 4 5 5:6
11. Cracovia 4 4 6:8
12. Śląsk 4 3 4:5
13. Zagłębie 4 2 1:4
14. Podbeskidzie 4 2 3:8
15. Zawisza 3 1 2:4
16. Korona 4 1 3:7

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska