Pomóżmy braciom mniejszym

W projekcie ustawy jest bardzo wiele zapisów chroniących zwierzęta, m.in. propozycja wprowadzenia zakazów: transportowania żywych ryb bez wody, chowu zwierząt futerkowych na futra, utrzymywania dzikich zwierząt w cyrkach. Czas transportu zwierząt zmniejszyłby się do 12 godzin. Gminy miałyby obowiązek czipować (oznakować) psy. Aby projekt został rozpatrzony przez Sejm, potrzebnych jest 100 tys. podpisów. Od lutego zebrano już ponad 170 tys.

Projekt jest pomysłem Koalicji na Rzecz Zwierząt, która skupia kilkadziesiąt organizacji walczących o prawa naszych braci mniejszych. W Zielonej Górze akcję prowadzą: Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt i malarka Lilianna Lazarska.

- Od kilku lat współpracujemy z Koalicją Dla Zwierząt - tłumaczy Joanna Łozicka, zastępca kierownika schroniska. - Bez namysłu przyłączyliśmy się do akcji. Zapisy obecnej ustawy są martwe. Zwierzę nie jest rzeczą tylko w teorii. Na każdym kroku spotykamy się z okrucieństwem wobec zwierząt. Także dlatego, że nie ma jego dokładnej definicji. W jednym z fińskich schronisk dla zwierząt przebywa tylko pięć psów, bo każde zwierzę jest oznakowane i zniknął problem bezdomności. Musimy iść w tym kierunku.

A Lazarska, która sama ma w domu kilka kotów i psów, dodaje: - Kocham zwierzęta. Nie mogę bezczynnie przyglądać się ich krzywdzie. Osoby, które chcą im pomóc często są bezradne. Nie wiedzą, gdzie mają zgłosić przypadki znęcania się. Problem bezdomności zwierząt narasta, dlaczego trzeba coś robić. Stosunek do nich jest miarą naszego człowieczeństwa.

Malarka przekonuje, że dzięki nowej ustawie będzie mniej bezdomnych psów.

- Gminy zostaną zobowiązane do stworzenia programów walki z bezdomnością - mówi Lazarska. - W ustawie są zapisy zaostrzające kary. Katom groziłyby trzy lat więzienia i nawet kilkadziesiąt tysięcy grzywny. Jeśli nie możemy zaapelować do czyjegoś sumienia, przemówmy chociaż do kieszeni.

Organizatorzy podkreślają, że choć podpisów pod ustawą jest już wystarczająco dużo, warto jeszcze udzielić wsparcia ich akcji. Żeby posłowie zobaczyli, że społeczeństwo nie przechodzi obojętnie wobec praw zwierząt. Szczegóły na stronie internetowej: www. koalicja.org.pl.

Mieszkańcom akcja się podoba. Jerzy Graczyk uważa, że kary za znęcanie się nad zwierzętami są za niskie: - Sadyści powinni trafić za kratki na wiele lat.

Podobnego zdania jest Kamila Nowak. - Musimy pomoc zwierzakom. Zbyt wiele psów i kotów jest bezdomnych. Jestem całym sercem za tą nową ustawą - przyznaje.