MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomaluję twarz na żółto-niebiesko

Krzysztof Korsak
ŁUKASZ ANDRZEJEWSKIMa 29 lat. Na Stal chodzi od czwartego roku życia. - Jako dzieciaki sami sobie robiliśmy żużel, biegając obok band, a później zaczęła się miłość do tego sportu - wspomina. Ma żonę Małgorzatę. Mieszka na Górczynie. Jest przedstawicielem medycznym i sędzią koszykówki 1 ligi. Prawie cały wolny czas poświęca na sport. Jest na wszystkich ważniejszych meczach wyjazdowych Stali. - To dla mnie najważniejszy klub, któremu kibicowałem, kibicuję i będę kibicował - deklaruje.
ŁUKASZ ANDRZEJEWSKIMa 29 lat. Na Stal chodzi od czwartego roku życia. - Jako dzieciaki sami sobie robiliśmy żużel, biegając obok band, a później zaczęła się miłość do tego sportu - wspomina. Ma żonę Małgorzatę. Mieszka na Górczynie. Jest przedstawicielem medycznym i sędzią koszykówki 1 ligi. Prawie cały wolny czas poświęca na sport. Jest na wszystkich ważniejszych meczach wyjazdowych Stali. - To dla mnie najważniejszy klub, któremu kibicowałem, kibicuję i będę kibicował - deklaruje. fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z ŁUKASZEM ANDRZEJEWSKIM, który od ćwierć wieku kibicuje Stali Gorzów i wybiera się na niedzielne derby

- Wygra Stal, czy Falubaz?

- Nie wyobrażam sobie innego wyniku jak nasze zwycięstwo i to z bonusem, czyli minimum 15 punktami. Cieszymy się, jak Zielona przegrywa swoje mecze, a oni cieszą się z naszych porażek, ale tak naprawdę obie strony nie chcą, żeby Stal czy Falubaz spadły do niższej ligi. Wtedy byłoby smutno - nie byłoby derbów, czyli tego, co najważniejsze.

- Czekasz na to pewnie cały sezon...

- Wszystko jest temu podporządkowane. Nawet tak planowaliśmy urlop z żoną, żeby był tydzień po derbach. Już od spotkania 13 kwietnia w Zielonej Górze myślimy tylko o tym, żeby się zrewanżować (w Zielonej Stal przegrała różnicą 14 punktów - red). Dla nas, kibiców, są to dwa najważniejsze mecze w sezonie. Myślę, że nawet pomaluję sobie twarz w żółto-niebieskie barwy.

- A które derby najbardziej zapadły Ci w pamięci?

- To było siedem lat temu, kiedy wygraliśmy w Zielonej Górze 57:33. Siedziałem w klatce dla kibiców - gości, a na stadionie była cisza. Tylko nas było słychać.

- Macie sporo przyśpiewek kierowanych do kibiców z Zielonej Góry...

- Ostatnio bardzo popularna jest "Kto stworzył...", ale raczej nie do zacytowania. Zresztą nie kojarzę żadnych kulturalnych przyśpiewek.

- Jak to jest, siedzisz sobie spokojnie na stadionie, do meczu jeszcze trochę czasu i nagle wprowadzają kibiców Falubazu. Twoja reakcja?

- Na pewno nie klaszczę i nie witam ich z otwartymi ramionami. Wiadomo, że nie pałamy do siebie miłością. W takim momencie cały stadion gwiżdże, ale tak naprawdę dobrze jest, jak na meczach są kibice drużyny przeciwnej.

- A po meczu mógłbyś iść z nimi na piwo?

- Mam wielu znajomych, którzy są fanatykami Falubazu. Spotykamy się na piwie. Ale jak są mecze, to jesteśmy po dwóch różnych stronach.

- Jak wyglądają takie rozmowy przy piwie?

- Kłócimy się, kto ma lepszy zespół, zawodników, stadion, kibiców... Argumenty zawsze muszą być po naszej stronie, chociaż wiem, że to subiektywna ocena.

- To jak: złoto dla Stali i dwie przegrane z Falubazem, czy dwie wygrane, ale bez medalu?

- Złota dawno nie mieliśmy, więc teraz ważniejszy byłby medal. Ale takie zwycięstwo nad Falubazem smakuje prawie jak zdobycie medalu.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska