Półtonowa linia energetyczna spadła na środek osiedla w Zielonej Górze. Uszkodziła 11 aut (zdjęcia)

Do zdarzenia doszło w środę, 22 lipca. Na ul. Elektronowej trwała wymiana linii wysokiego napięcia. To była konieczność po ostatniej burzy. Prace prowadziła firma z Krosna Odrzańskiego. - Nagle usłyszałam ogromny huk - mówiła nam mieszkanka osiedla. Okazało się, że runęła wymieniana linia wysokiego napięcia ważąca pół tony, o długości 250 m. Przewód uszkodził 11 samochodów zaparkowanych bezpośrednio pod nim. Na szczęście nikogo nie było w tym czasie w pobliżu. - Gdyby ktoś wtedy przechodził pod linią, to z pewnością doszłoby do tragedii - mówi Jacek Popławski, któremu kabel uszkodził peugeota. Ludzie na osiedlu są oburzeni. - Nikt nam niczego nie powiedział. Nawet nas nie ostrzeżono o wymianie linii - mówią. Szef firmy z Krosna Odrzańskiego powiedział nam, że nikt z osiedla nie chciał przestawić auta. - A czy ludzie z osiedla wiedzieli o tym? - pytamy. - Moi ludzie informowali, że zaczynają wymianę linii - zapewnia szef firmy. Mieszkańcy osiedla z kolei twierdzą, że nie było żadnej informacji. - Nikt nawet kartek na drzwiach klatek schodowych nie wywiesił - mówią zniesmaczeni. Zostaliśmy na osiedlu. Pracownicy firmy wznowili pracę. W tym czasie nikt nie ostrzegał mieszkańców. Pod wymienianą i na nowo naciąganą półtonową linią chodzili ludzie i przejeżdżały samochody. Po chwili pojawił się mężczyzna w kasku i pomarańczowej kamizelce. - Dlaczego nie ostrzegacie ludzi o naciąganiu liny - zapytaliśmy. - Dobra, dobra - odpowiedział i odszedł. Miejsce zabezpieczyli wezwani policjanci. Obawiali się, że komuś coś się stanie. Tym bardziej, że nikt z osób zajmujących się wymianą linii nie przejmował się bezpieczeństwem ludzi na osiedlu. Sprawa będzie miała ciąg dalszy. Już wiemy, że zielonogórska policja będzie prowadziła postępowanie pod kątem narażenia ludzi na utratę życia lub zdrowia.