MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska w świecie kojarzy się z papieżem, Wałęsą i słowem na k...

Aleksandra Szymańska 95 722 57 72 [email protected]
Siedem lat temu Ola Górecka i Kacper Zwierucho razem z "GL” świętowali wejście Polski do Unii, ale wtedy to była zabawa. Dziś mówią, że na własnej skórze odczuwają zmiany na lepsze.
Siedem lat temu Ola Górecka i Kacper Zwierucho razem z "GL” świętowali wejście Polski do Unii, ale wtedy to była zabawa. Dziś mówią, że na własnej skórze odczuwają zmiany na lepsze. Jakub Pikulik
- Prezydencja Polski w Unii to szansa, żeby się pokazać! - mówią gorzowianie Ola Górecka i Kacper Zwierucho. Ola stawia na kulturę. Dla Kacpra ważna jest zmiana stereotypów. - Bo Polska w świecie kojarzy się z papieżem, Wałęsą i słowem na k…

Gdy siedem lat temu dołączaliśmy do wspólnoty europejskiej, Ola i Kacper akurat zaczynali szkołę średnie. Dali sobie wtedy pomalować twarze w barwy narodowe i unijne, i zapozowali do zdjęcia na okładkę "GL". Gdy mijało pięć lat Polski w Unii, Ola i Kacper zbliżali się do końca studiów i zastanawiali, czy coś im ta Unia dała. Teraz Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie UE.

Ola lada dzień broni pracę licencjacką, robi karierę zawodową, będzie się dalej kształcić. Kacper, oficer marynarki handlowej, ponosi kwalifikacje, awansuje, świetnie zarabia, ma mnóstwo planów.
Spotykamy się na gorzowskim bulwarze.

Za naszymi plecami tablica, że inwestycję sfinansowała Unia. Takich tablic w Lubuskiem pełno. Wszędzie coś się buduje, coś już zbudowano, coś zostało wyremontowane za unijne. Czy to zamek w Krośnie Odrzańskim, czy szkoła w Bogdańcu pod Gorzowem, czy kino w Rzepinie, czy ulice w Zielonej Górze.

- To są dowody, że potrafimy wykorzystywać unijne pieniądze. Wcześniej tego nie zauważałam. Dziś jest inaczej, bo choćby w mojej pracy, w wydziale promocji i rozwoju miasta, mogę się przekonać, że Unia to mnóstwo możliwości: darmowe szkolenia, pieniądze na własny biznes - wylicza Ola.

Kacper patrzy na to trochę inaczej. Pływa dosłownie po całym świecie, ma dystans. - Jak jestem w RPA, to widzę, jaki postęp zrobiła Polska. Kiedy wpływam do Singapuru, widzę, jak nam jeszcze daleko do świata. Ale kiedy znów jestem choćby na tym bulwarze, wiem, że coś już to wszystko dało.

Tymczasem na bulwarze przy kawiarnianych stolikach powoli gromadzą się ludzie. Przyszli pogadać, coś załatwić, odpocząć. - Dzisiaj siedzisz sobie w pubie czy kawiarni, obok słyszysz, jak ludzie rozmawiają w różnych językach i już się temu nie dziwisz.

Zagraniczny turysta nie wzbudza takiej sensacji. To jest fajna zmiana, która w nas zaszła. Kolejna: wiele starszych osób zaczyna się uczyć języków obcych. Choćby po to, żeby się dogadać z turystami - mówi Ola.

Kacper: - W moim środowisku Polaków się ceni. Są dobrymi oficerami, ale tak w ogóle nasz kraj w świecie kojarzy się tylko z papieżem, prezydentem Wałęsą i słowem na k… To trzeba zmienić. Prezydencja może nam w tym pomóc - twierdzi.

Ola interesuje się kulturą i podoba się jej, że prezydencja to przede wszystkim imprezy, koncerty, wystawy. - Jeśli dobrze to rozegrać, to naprawdę mamy szansę się pokazać. Właśnie kulturą można dotrzeć do ludzi. Jasne, nie od razu zmienimy ich myślenie. Na wszystko potrzeba czasu, ale ja jestem optymistką - mówi gorzowianka.

Kacper też jest optymistą, tyle że jego zdaniem korzyści ze zmian, które teraz zachodzą, tak naprawdę odczują dopiero jego dzieci. - Chciałbym, żeby już np. zarabiały w euro, bo to by im dało większą swobodę. No i mam nadzieję, że ta Unia przetrwa, mimo kryzysu w Grecji i innych problemów.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska