Policja szuka Kajetana P., podejrzanego o bestialskie morderstwo

Warszawska policja rozpoczęła poszukiwania 30-letniego Kajetana P., pracownika jednej z bibliotek na warszawskiej Woli. Mężczyzna może być związany z morderstwem, które odkryto w środę, 3 lutego w jednym z mieszkań na Żoliborzu przy ul. Potockiej. W lokalu wybuchł pożar, który, jak się potem okazało, był spowodowany podpaleniem worka ze zwłokami kobiety. - Trwają czynności zmierzające do jej identyfikacji. Okoliczności wskazują na duże prawdopodobieństwo, że została zabita - powiedział w rozmowie z TVN24 Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Policja ustaliła, że nieżyjąca kobieta może być jedną z zaginionych na początku tygodnia osób - młodą nauczycielką języka obcego. Potwierdzenie jej tożsamości będzie jednak możliwe dopiero po otrzymaniu wyników badań DNA, o które wystąpiono. W lokalu, gdzie doszło do podpalenia, mieszkało kilka osób, w tym dwóch studentów, którzy zostali przesłuchani i zwolnieni do domu. W związku ze sprawą nikt nie został jeszcze zatrzymany.

Z informacji, które podał portal tvn24, wynika, że mężczyzna spotkał się z kobietą na korepetycje z języka obcego. Następnie miał przewieźć jej zwłoki do swojego mieszkania na Żoliborzu. Odkryto je dopiero po ugaszeniu pożaru, do którego została wezwana nieświadoma wagi sprawy straż pożarna. - To był niewielki pożar. W środku była jedna zmarła osoba - powiedział w rozmowie z TVN24 Michał Konopka z biura prasowego straży pożarnej. Podpalenie mogło zostać wywołane w celu zatarcia śladów.

Znaki charakterystyczne mężczyzny

• - około 180 - 185 cm wzrostu,
• - ciemna karnacja,
• - szczupła sylwetka,
• - może nosić okulary.

Funkcjonariusze zwracają się z prośbą do wszystkich osób, które mają informację o miejscu pobytu poszukiwanego lub widziały widoczną na zdjęciach osobę o kontakt pod numerami telefonów 22 603-65-59, 22 603-63-52 oraz 997 i 112 lub z najbliższą jednostką Policji.

Wszystkim osobom zapewniana jest anonimowość.

Przeczytaj też:Świńska grypa w Lubuskiem. Potwierdzone przypadki zachorowań