Ława przysięgłych obradowała przez ponad 14 godzin. Werdykt został umieszczony na 20 stronach. Carnajewa uznano za winnego wszystkich 30 postawionych mu zarzutów. Jak pisze dziennik "The Guardian" niewykluczone, że Carnajew pomimo wyroku i tak ostatecznie nie zostanie stracony. Przez niekończące się apelacje, będzie odsiadywał wyrok dożywotnio.
Dżochar Carnajew oskarżony o zamach podczas maratonu w Bostonie, w kwietniu 2013 roku został w tym samym miesiącu uznany za winnego przez ławę przysięgłych. Podczas zamachu bombowego na mecie maratonu w Bostonie trzy osoby zginęły, a 264 zostały ranne. Obrońcy Carnajewa argumentowali podczas procesu, że oskarżony był zmanipulowany przez starszego brata, 26-letniego Tamerlana, inicjatora zamachu.
Zastępca prokuratura federalnego Steven Mellin podkreślał, że czeczeński imigrant zwrócił się przeciwko swojej przybranej ojczyźnie. Zacytował również słowa, które Carnajew napisał cztery dniu po przeprowadzonym przez siebie zamachu, kiedy ranny po strzelaninie z policją ukrywał się na łodzi: "Teraz nie lubię zabijania niewinnych ludzi, ale w tym przypadku jest ono dozwolone dlatego, że Ameryka musi być ukarana". - Są to słowa terrorysty, który jest przekonany, że zrobił dobrą rzecz. Strzelając na oślep, złożył polityczne oświadczenie. Poprzez swoje działania zasłużył na karę śmierci. - podkreślił Mellin.
Dżohar Carnajew jest Czeczenem. Jego rodzina przeniosła się do USA dziesięć lat przed zamachem w Bostonie. Jego brat Tamerlan Carnajew zginął w czasie akcji policji podczas ataku.
Przeczytaj też:Bankomat - nieudolny złodziej 1:0. Maszyna mimo wysiłków mężczyzny nie dała się ukraść (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?