Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice sześciolatków nie zapisują ich do szkół. Nauczyciele boją się o pracę

Anna Mizera-Nowicka
Dzięki nowym przepisom od września rodzice 6-latków mogą je zostawić w przedszkolu. Także opiekunowie 1- i 2-klasistów mogą zdecydować, że ich pociecha powtórzy rok
Dzięki nowym przepisom od września rodzice 6-latków mogą je zostawić w przedszkolu. Także opiekunowie 1- i 2-klasistów mogą zdecydować, że ich pociecha powtórzy rok 123rf
Zdecydowana większość rodziców z Pomorza nie zdecydowała się wysłać swoich 6-letnich pociech do pierwszej klasy. Skorzystali z możliwości, jaką dał im obecny rząd i chcą pozostawić maluchy w przedszkolach. Nauczyciele klas początkowych boją się o pracę, a samorządy nerwowo liczą pieniądze.

W Tczewie, w porównaniu z rokiem ubiegłym, w podstawówkach zostanie utworzonych aż o osiem klas pierwszych mniej. Naukę w szkole rozpocznie zaledwie co czwarty, uprawniony do tego 6-latek.

- Nie przewidujemy zwolnień nauczycieli, ponieważ często posiadają również kwalifikacje do prowadzenia innych przedmiotów czy terapii pedagogicznej, tak więc dyrektorzy szkół będą brali to pod uwagę przy nowej organizacji pracy szkoły - wyjaśnia Sylwia Olek, naczelnik Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Tczewie. - Może jedynie nastąpić sytuacja, że nie zostaną przedłużone umowy z nauczycielami stażystami.

Bardziej skomplikowana sytuacja jest w gm. Gniew. Tam na posłanie 6-latków do kl. pierwszej zdecydowali się rodzice zaledwie... 16 dzieci. Na terenie całej gminy zameldowanych jest 218 dzieci w tym wieku.

Problemy ma też powiat kartuski, gdzie w niektórych szkołach nie będzie w ogóle pierwszych klas albo będą mało liczne, a w niektórych (np. Glincz) - nawet łączone.

Kłopoty pojawiają się też w powiecie nowodworskim. Problem z utworzeniem jakiejkolwiek pierwszej klasy może mieć szkoła w Krynicy Morskiej.

- Obecnie mamy zapisanych dwóch uczniów - mówi Marek Włodarski, dyrektor Zespołu Szkół im. Janusza Korczaka w Krynicy Morskiej. - Jeśli ta liczba się nie zmieni, pierwsza klasa w naszej szkole wygaśnie. W krynickiej zerówce obecnie uczy się 7 sześciolatków. To mało, ale u nas byłaby to klasa. Rodzice jednak nie chcą posłać tych dzieci do pierwszej klasy.

Nauczyciele trafią na bruk

Jak tłumaczy dyrektor, brak pierwszej klasy może mieć poważne konsekwencje. - Za trzy lata dla części nauczycieli zabraknie zapewne godzin lekcyjnych. Nie wiadomo również, co z etatem wychowawczyni obecnej trzeciej klasy, która w nowym roku miała przejąć pierwszoklasistów. Nie mam również pojęcia, co w przypadku gdyby w dalszym etapie nauki któryś z naszych obecnych pierwszoklasistów nie uzyskał promocji do następnej klasy.

Burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego nie ukrywa, że nauczyciele będą mieli ciężko. - Możliwe, że godzin lekcyjnych dla części z nich zabraknie. Jeśli w tym roku utworzymy mniej klas, to etatów dla części kadry po prostu nie będzie. Trudniej może być również ze znalezieniem pracy - mówi Jacek Michalski.

Tymczasem prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego przypomina, że za rok nauczycieli będzie brakowało. - W tym roku się ich zwalnia, a za rok będzie trzeba ich przyjąć. Niestety, niekoniecznie na takich samych warunkach - mówi Sławomir Broniarz.

Zwolnienia to także ogromny koszt dla gmin, które będą musiały wypłacić nauczycielom odprawy. Muszą też sobie poradzić ze znacznie niższymi subwencjami, wypłacanymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Te bowiem zależą od liczby dzieci, które uczą się w danej gminie.

Ucierpią też dzieci

Tymczasem jak alarmują psycholodzy, największe konsekwencje zamieszania wokół 6-latków mogą ponieść same maluchy. - Ucierpią zarówno te dzieci, które za szybko wysłano do szkoły, jak i te, które za długo trzymano w przedszkolu - wskazuje psycholog rozwojowy, dr Urszula Sajewicz-Radtke. Tłumaczy, że te pierwsze zrażą się nadmiarem pracy, a te drugie nauczą się, że nic nie muszą robić. - Będą miały problem z motywacją do pracy. A jeśli tego nie wypracują w klasach 1-3, to na dalszym etapie nauki będzie to bardzo trudne.

Psycholog radzi więc rodzicom, by wnikliwie przemyśleli swoją decyzję i w razie potrzeby o pomoc w jej podjęciu poprosili specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych. - Mimo że dziś, aby „odroczyć” 6-, ale i 7-latka, wcale nie trzeba opinii psychologa.

(AR, PZ, tm, js, kz, j. s.)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rodzice sześciolatków nie zapisują ich do szkół. Nauczyciele boją się o pracę - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska