1/7
Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu...
fot. TVN24/x-news

Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu dziewczynki, w tym swoją córkę. W wypadku zginęła 10-latka. 9-letnia córka sprawcy trafiła do szpitala. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w Będzelinie koło Koluszek.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 44-letni mężczyzna kierujący oplem astrą wjechał w dwie dziewczynki siedzące na poboczu. 9-letnia dziewczynka została hospitalizowana. Drugiej dziewczynki, pomimo reanimacji, nie udało się uratować. Z ustaleń wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad dwa promile alkoholu – poinformowała Urszula Ptasznik z policji w Łodzi.

Pijany kierowca potrącił dwie dziewczynki, w tym własną córkę. Jedna z nich zginęła:

Źródło:TVN24

Do tego dramatycznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę, 12 sierpnia. Koleżanki znajdowały się na poboczu. Umówiły się na rolki. Młodsza, 9-letnia, mieszkała w Będzelinie, a starsza przyjechał tu z Łodzi z rodzicami na działkę letniskową. Nagle na drodze pojawił się opel astra - informuje Dziennik Łódzki. Jak się okazało pojazdem jechał ojciec 9-latki. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dziewczynki. Dziecko, które przyjechało z rodzicami na wypoczynek niestety nie przeżyło. 9-latka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według ustaleń śledczych odpowiedzialnym za wypadek jest 44-latek, mieszkaniec Będzelina. Po uderzeniu w dziewczynki miał zatrzymać swój pojazd kilkadziesiąt metrów dalej i pójść do domu. Z relacji wynika, że idąc przewracał się. Kiedy do jego domu weszli policjanci, okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Nie posiadał również prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,8 promila alkoholu we krwi.

Odpowiedzialny za wypadek mężczyzna został przesłuchany dopiero w poniedziałek, 13 sierpnia po wytrzeźwieniu, 44-latek usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do winy. Przed tragedią miał z kolegami wypić 2 litry wódki i po cztery piwa. Grozi mu 12 lat więzienia.

źródło: Dziennik Łódzki, TVN 24

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Kierowca uderzył w barierki na S3. Przyczna? Prędkość



2/7
Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu...
fot. Policja

Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu dziewczynki, w tym swoją córkę. W wypadku zginęła 10-latka. 9-letnia córka sprawcy trafiła do szpitala. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w Będzelinie koło Koluszek.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 44-letni mężczyzna kierujący oplem astrą wjechał w dwie dziewczynki siedzące na poboczu. 9-letnia dziewczynka została hospitalizowana. Drugiej dziewczynki, pomimo reanimacji, nie udało się uratować. Z ustaleń wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad dwa promile alkoholu – poinformowała Urszula Ptasznik z policji w Łodzi.

Pijany kierowca potrącił dwie dziewczynki, w tym własną córkę. Jedna z nich zginęła:

Źródło:TVN24

Do tego dramatycznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę, 12 sierpnia. Koleżanki znajdowały się na poboczu. Umówiły się na rolki. Młodsza, 9-letnia, mieszkała w Będzelinie, a starsza przyjechał tu z Łodzi z rodzicami na działkę letniskową. Nagle na drodze pojawił się opel astra - informuje Dziennik Łódzki. Jak się okazało pojazdem jechał ojciec 9-latki. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dziewczynki. Dziecko, które przyjechało z rodzicami na wypoczynek niestety nie przeżyło. 9-latka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według ustaleń śledczych odpowiedzialnym za wypadek jest 44-latek, mieszkaniec Będzelina. Po uderzeniu w dziewczynki miał zatrzymać swój pojazd kilkadziesiąt metrów dalej i pójść do domu. Z relacji wynika, że idąc przewracał się. Kiedy do jego domu weszli policjanci, okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Nie posiadał również prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,8 promila alkoholu we krwi.

Odpowiedzialny za wypadek mężczyzna został przesłuchany dopiero w poniedziałek, 13 sierpnia po wytrzeźwieniu, 44-latek usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do winy. Przed tragedią miał z kolegami wypić 2 litry wódki i po cztery piwa. Grozi mu 12 lat więzienia.

źródło: Dziennik Łódzki, TVN 24

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Kierowca uderzył w barierki na S3. Przyczna? Prędkość



3/7
Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu...
fot. Policja

Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu dziewczynki, w tym swoją córkę. W wypadku zginęła 10-latka. 9-letnia córka sprawcy trafiła do szpitala. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w Będzelinie koło Koluszek.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 44-letni mężczyzna kierujący oplem astrą wjechał w dwie dziewczynki siedzące na poboczu. 9-letnia dziewczynka została hospitalizowana. Drugiej dziewczynki, pomimo reanimacji, nie udało się uratować. Z ustaleń wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad dwa promile alkoholu – poinformowała Urszula Ptasznik z policji w Łodzi.

Pijany kierowca potrącił dwie dziewczynki, w tym własną córkę. Jedna z nich zginęła:

Źródło:TVN24

Do tego dramatycznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę, 12 sierpnia. Koleżanki znajdowały się na poboczu. Umówiły się na rolki. Młodsza, 9-letnia, mieszkała w Będzelinie, a starsza przyjechał tu z Łodzi z rodzicami na działkę letniskową. Nagle na drodze pojawił się opel astra - informuje Dziennik Łódzki. Jak się okazało pojazdem jechał ojciec 9-latki. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dziewczynki. Dziecko, które przyjechało z rodzicami na wypoczynek niestety nie przeżyło. 9-latka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według ustaleń śledczych odpowiedzialnym za wypadek jest 44-latek, mieszkaniec Będzelina. Po uderzeniu w dziewczynki miał zatrzymać swój pojazd kilkadziesiąt metrów dalej i pójść do domu. Z relacji wynika, że idąc przewracał się. Kiedy do jego domu weszli policjanci, okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Nie posiadał również prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,8 promila alkoholu we krwi.

Odpowiedzialny za wypadek mężczyzna został przesłuchany dopiero w poniedziałek, 13 sierpnia po wytrzeźwieniu, 44-latek usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do winy. Przed tragedią miał z kolegami wypić 2 litry wódki i po cztery piwa. Grozi mu 12 lat więzienia.

źródło: Dziennik Łódzki, TVN 24

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Kierowca uderzył w barierki na S3. Przyczna? Prędkość



4/7
Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu...
fot. kos/Dziennik Łodzki

Pijany kierowca potrącił dwie siedzące na poboczu dziewczynki, w tym swoją córkę. W wypadku zginęła 10-latka. 9-letnia córka sprawcy trafiła do szpitala. Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w Będzelinie koło Koluszek.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 44-letni mężczyzna kierujący oplem astrą wjechał w dwie dziewczynki siedzące na poboczu. 9-letnia dziewczynka została hospitalizowana. Drugiej dziewczynki, pomimo reanimacji, nie udało się uratować. Z ustaleń wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad dwa promile alkoholu – poinformowała Urszula Ptasznik z policji w Łodzi.

Pijany kierowca potrącił dwie dziewczynki, w tym własną córkę. Jedna z nich zginęła:

Źródło:TVN24

Do tego dramatycznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę, 12 sierpnia. Koleżanki znajdowały się na poboczu. Umówiły się na rolki. Młodsza, 9-letnia, mieszkała w Będzelinie, a starsza przyjechał tu z Łodzi z rodzicami na działkę letniskową. Nagle na drodze pojawił się opel astra - informuje Dziennik Łódzki. Jak się okazało pojazdem jechał ojciec 9-latki. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dziewczynki. Dziecko, które przyjechało z rodzicami na wypoczynek niestety nie przeżyło. 9-latka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według ustaleń śledczych odpowiedzialnym za wypadek jest 44-latek, mieszkaniec Będzelina. Po uderzeniu w dziewczynki miał zatrzymać swój pojazd kilkadziesiąt metrów dalej i pójść do domu. Z relacji wynika, że idąc przewracał się. Kiedy do jego domu weszli policjanci, okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Nie posiadał również prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,8 promila alkoholu we krwi.

Odpowiedzialny za wypadek mężczyzna został przesłuchany dopiero w poniedziałek, 13 sierpnia po wytrzeźwieniu, 44-latek usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do winy. Przed tragedią miał z kolegami wypić 2 litry wódki i po cztery piwa. Grozi mu 12 lat więzienia.

źródło: Dziennik Łódzki, TVN 24

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Kierowca uderzył w barierki na S3. Przyczna? Prędkość



Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

W Żaganiu rozpoczęło się święto "Hetmańskiej Brygady" Przed nami wiele uroczystości

W Żaganiu rozpoczęło się święto "Hetmańskiej Brygady" Przed nami wiele uroczystości

CEZiB w Gorzowie miał być „szkołą marzeń”. Do tego jeszcze daleko

CEZiB w Gorzowie miał być „szkołą marzeń”. Do tego jeszcze daleko

Zobacz również

W Żaganiu rozpoczęło się święto "Hetmańskiej Brygady" Przed nami wiele uroczystości

W Żaganiu rozpoczęło się święto "Hetmańskiej Brygady" Przed nami wiele uroczystości

CEZiB w Gorzowie miał być „szkołą marzeń”. Do tego jeszcze daleko

CEZiB w Gorzowie miał być „szkołą marzeń”. Do tego jeszcze daleko