MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Politycy doskonale wykorzystują internetowe fora

Krzysztof Korsak 95 722 57 72 [email protected]
Chciałem być bliżej mieszkańców. Ale zaraz zostałem zaszczuty i obrzucony błotem przez anonimowych przeciwników politycznych i zrezygnowałem z pisania na forach - mówi Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli.
Chciałem być bliżej mieszkańców. Ale zaraz zostałem zaszczuty i obrzucony błotem przez anonimowych przeciwników politycznych i zrezygnowałem z pisania na forach - mówi Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. fot. Wojciech Waloch
Na forum www.gazetalubuska.pl regularnie pojawiają się anonimowe wpisy, z których czuć na kilometr, że nie są pisane przez przypadkowe osoby. Robią to politycy i ich ludzie. - To nowy sposób kampanii - mówią fachowcy.

- Mamy firmę, która, dajmy na to, produkuje pieluchy. I ta firma wynajmuje inną firmę, której pracownicy wchodzą na różne fora internetowe dla mam, podpisują się jako mamy, i wychwalają te pieluchy pod niebiosa. Podobne zjawisko coraz częściej pojawia się w polityce - opowiada doktor Jacek Wyszyński z wydziału nauk politycznych i dziennikarstwa w Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

W dzisiejszych czasach prawie wszystkie nowinki z marketingu sprzedaży przechodzą do marketingu polityki. Na forum internetowym www.gazetalubuska.pl w zakładkach Gorzów, Zielona Góra i innych regularnie pojawiają się wpisy, z których czuć na kilometr, że nie są pisane przez przypadkowe osoby. Z jednej strony robią to pewnie rządzący lub ich ludzie, z drugiej opozycja i ich najbliżsi.

Na bo jak inaczej potraktować, np. wpis Internauty dragona na forum Drezdenka pod krytycznymi głosami innych: "Biedacy, aż żal patrzeć na was, jak się wściekacie, że nie dorastacie tym radnym do pięt". Na forum Drezdenka, ale także na innych, bardzo często udziela się Internauta Jędrek. Jest on tu już od trzech lat. Nie ma nic wspólnego z polityką. - Ale już wiele razy brano mnie za przewodniczącego rady Drezdenka - śmieje się Jędrek. Według niego nie ma nic złego w tym, że politycy wpisują się na forach anonimowo. - Kiedyś król przebierał się za żebraka i szedł między ludzi, a dzisiaj nasi włodarze stosują bardziej nowoczesne metody - mówi Jędrek.

Co na to wszystko Witold Pahl, lubuski poseł PO, którego partia słynie przecież z dobrze rozwiniętego public relations? - To bardzo fajny temat - śmieje się. Mówi, że sam tego nie robi, ale jest przekonany, że robią to sami politycy lub ich sztaby. - Raczej pozostaje tu liczyć na zdrowy rozsądek odbiorców - uważa. Z kolei Elżbieta Rafalska, lubuska posłanka PiS, była szczerze zaskoczona takim tematem. - Nie może być tak, że kampania wizerunkowa jest ważniejsza niż prawda, a tak się coraz częściej dzieje - uważa. Bartłomiej Bartczak, burmistrz z Gubina (najmłodszy w województwie), czasami zagląda na fora internetowe, m.in. na www.gazetalubuska.pl/forum. Mówi, że w gminie udowodniono, że na forum wpisywał się jeden z jego przeciwników politycznych. - Stwierdzono to po IP, bo ta osoba raz podpisywała się imieniem i nazwiskiem, a raz wpisywała anonimowo.

Zresztą sam w ciemno mogę wskazać jeszcze dwie-trzy osoby ze świata lokalnej polityki, które na pewno wpisują się na forum - mówi. Artur Radziński, niezależny radny Gorzowa i kandydat na prezydenta, regularnie odwiedza wszystkie najważniejsze gorzowskie fora. - Często można odnieść wrażenie, że wpisują się sami politycy lub sterowani przez nich ludzie. To nie jest czysta gra - mówi. W zakładce Strzelce na naszym forum regularnie pojawiają się wpisy, które trącą fachowością urzędników, radnych bądź polityków różnych opcji. Posądzani byli o to m.in. pracownicy Urzędu Miejskiego, którzy mieliby być aktywni na forum w czasie pracy. Z tego powodu kilka tygodni temu burmistrz Strzelec Tadeusz Feder zablokował dla nich nasze forum!

Ale na forum internetowym www.gazetalubuska.pl mamy też inne ciekawe zjawisko. Politycy wpisywali się u nas, podpisując się imieniem i nazwiskiem! Tak robił np. Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. - Chciałem być bliżej mieszkańców, rozmawiać z nimi także w ten sposób. Ale zaraz zostałem zaszczuty i obrzucony błotem przez anonimowych przeciwników politycznych i zrezygnowałem z pisania na forach - mówi. Pod imieniem i nazwiskiem wpisywał się także wiceburmistrz Drezdenka Andrzej Kozubaj. On także odnosił wrażenie, że często dyskutuje z anonimowymi internautami związanymi z samorządem.

Profesor Waldemar Łazuga z wydziału historycznego UAM w Poznaniu pomagał w sferach kultury politycznej wielu politykom z pierwszych stron gazet. - Znam takich polityków, którzy w różnych sondażach załatwiają sobie dzięki różnym akcjom, np. wysyłania smsów, po 80 proc. głosów. A później się cieszą, że mają poparcie - śmieje się profesor. Doktor Agnieszka Opalińska, specjalistka od kreowania wizerunku z Uniwersytetu Zielonogórskiego, uważa, że w internecie łatwiej kogoś zniszczyć niż wypromować. - Nie polecam takiej walki o wyborców naszym politykom - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska