MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjant był po pracy i uratował kobietę z płonącego mieszkania w Małomicach. Z wewnątrz buchały kłęby czarnego dymu

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Mariusz Maliczewski pracuje w zielonogórskiej policji. W czasie wolnym od służby uratował kobietę z płonącego mieszkania w Małomicach.
Mariusz Maliczewski pracuje w zielonogórskiej policji. W czasie wolnym od służby uratował kobietę z płonącego mieszkania w Małomicach. materiały policji
To była akcja jak z filmów. Zielonogórski policjant po służbie był świadkiem pożaru mieszkania. Sytuacja miała miejsce w Małomicach. Aspirant sztabowy Mariusz Milczewski wszedł do płonącego mieszkania i odnalazł tam nieprzytomną kobietę.

W minioną sobotę zielonogórski policjant aspirant sztabowy Mariusz Milczewski pracujący na co dzień jako asystent Ogniwa Patrolowo – Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w dniu wolnym od pracy przebywając u rodziców w miejscowości Małomice, w godzinach porannych wyczuł woń plastiku, dochodzącą przez otwarte okno z podwórka. Gdy wyjrzał przez okno, poczuł zapach spalenizny, a na zewnątrz zauważył sąsiada, który krzyknął, że coś dzieje się na parterze u sąsiadki, bo z okien jej mieszkania wydobywa się dym.

Z mieszkania buchały kłęby czarnego dymu

Bez chwili wahania policjant zbiegł na parter, żeby sprawdzić, co się stało. Gdy otworzył drzwi do mieszkania, z jego wnętrza zaczęły wydobywać się duże ilości czarnego dymu, przez które nic nie było widać.

Policjant zaczął wołać, żeby sprawdzić, czy ktoś jest w środku, ale nikt mu nie odpowiadał. Wtedy wszedł do mieszkania, gdzie w jednym z pomieszczeń zauważył leżącą na kanapie sąsiadkę. Kobieta nie odpowiadała na wezwania policjanta, nie było z nią kontaktu. Aspirant sztabowy Milczewski ocucił kobietę i wyprowadził z mieszkania, a następnie wrócił, żeby ugasić pożar - relacjonuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Po kilkunastu minutach udało mu się zagasić płomienie, otworzył więc okna, żeby wywietrzyć mieszkanie. Wtedy też, gdy po wietrzeniu poprawiła się widoczność wewnątrz, sprawdził, czy w pozostałych pomieszczeniach kogoś nie ma.

Kobietą zajęli się ratownicy medyczni

W tym czasie właścicielka mieszkania przebywała na zewnątrz pod opieką sąsiadów, dochodziła powoli do siebie. Po chwili na miejsce przybyło pogotowie, które zajęło się kobietą, natomiast przybyłym z pobliskiej jednostki policjantom aspirant sztabowy Milczewski przekazał wszystkie szczegóły związane ze zdarzeniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska