To był jeden z tych koncertów, które przejdą do historii PolAndRock Festivalu (wcześniej Przystanku Woodstock). Judas Preist zgromadzili pod sceną istne morze publiczności. Ludzi było tak dużo, że nie dało się przejść asfaltową drogą, która przecina festiwalową łąkę na pół.
Podobnie jak na Nocnym Kochanku, również na koncercie Judas Preist, konieczna była interwencja ochrony i Pokojowego Patrolu. Festiwalowe służby odsunęły publiczność od sceny, dzięki czemu można było wyjść z tłumu bezpiecznie i sprawnie. Całej operacji przyglądał się spod sceny Jurek Owsiak.
W dalszym ciągu było bardzo gorąco. Strażacy z OSP Żary stanęli na wysokości zadania i kilka razy w czasie koncertu schładzali rozgrzaną do czerwoności publikę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!