Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Świebodzin musi zwrócić miastu prawie 100 tysięcy złotych

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
Problemy finansowe to już od lat specjalność Pogoni, ale tym razem chyba nie da się wyjść z opresji. Miasto już nie da pieniędzy, a sponsorzy jakoś się nie garną. Szkoda tylko chłopaków, którzy od czasu do czasu udowadniają, że potrafią kopać piłkę.
Problemy finansowe to już od lat specjalność Pogoni, ale tym razem chyba nie da się wyjść z opresji. Miasto już nie da pieniędzy, a sponsorzy jakoś się nie garną. Szkoda tylko chłopaków, którzy od czasu do czasu udowadniają, że potrafią kopać piłkę. fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Co się stanie z piłką nożną w naszym mieście? - pytają rozżaleni Czytelnicy. - Może powstać nowy klub.

- A o pieniądze miejskie ma prawo ubiegać się każde stowarzyszenie - zauważa Ryszard Graczyk z magistratu.

W ostatniej kolejce trzeciej ligi, która została rozegrana podczas weekendu, Pogoń wygrała z wyżej notowanym Orłem Ząbkowice 2:1. Sukces cieszy, ale niestety, wszystko wskazuje na to, że wiosną piłkarze ze Świebodzina nie wyjdą na boiska.

Jak napisaliśmy wczoraj w tekście "Czy klub Pogoń może przestać istnieć?", na wniosek Regionalnej Izby Obrachunkowej, która skontrolowała wydatki klubu, burmistrz Świebodzina zażądał zwrotu do miejskiej kasy 99 tysięcy 600 zł i 20 groszy.

- Chodzi o dotację, którą otrzymał klub na początku ubiegłego roku - tłumaczy Ryszard Graczyk, kierownik wydziału oświaty, kultury i sportu w urzędzie miejskim.- Pieniądze te zostały wydane w niewłaściwy sposób i dlatego muszą być zwrócone.

Koniec dotacji

- Problem polega na tym, że w następstwie tej sytuacji miasto w ciągu najbliższych trzech lat nie będzie mogło udzielać klubowi żadnych dotacji, bo jest on wyłączony z konkursów na wsparcie finansowe dotyczące sekcji piłki nożnej oraz szkolenia dzieci i młodzieży - martwi się Mirosław Algierski, radny.

Tymczasem działalność Pogoni od kilku lat opiera się właśnie na dotacjach z urzędu. Jak się dowiedzieliśmy, klub odwołał się od decyzji burmistrza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Ale według mnie będzie musiał zwrócić te pieniądze. A wtedy działalność trzeba będzie oprzeć na środkach własnych, na sponsorach, a jeśli tych zabraknie, Pogoń ulegnie likwidacji - stwierdza Graczyk.

Co wtedy?

- Może powstać nowy klub - zauważa kierownik wydziału. - A o pieniądze miejskie może ubiegać się każde stowarzyszenie.

Nie utraćmy dzieciaków!

Poczekajmy jednak na rozstrzygnięcie SKO. 4 listopada będziemy najprawdopodobniej znali ten werdykt i wtedy właśnie z władzami klubu spotkają się radni, którzy będą chcieli, by działacze określili, co dalej stanie się z Pogonią.

- Jak to się zakończy? Każdego dnia jestem bardziej sceptyczny. Według mnie będzie plajta zespołu, a szkoda! Z młodzieżą musi radzić sobie gmina, a jak jej pomóc zdecydują radni - uważa Algierski.

- Klub jest klubem, a ja mam nadzieję, że nie utracimy dzieciaków, które w naszym mieście z zapałem grają w piłkę nożną - dodaje Graczyk.

Wczoraj próbowaliśmy skontaktować się z prezesem klubu, Adamem Ripą. Niestety, nie udało się. Mimo to wciąż liczymy na jego głos w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska