[galeria_glowna]
Najwięcej ludzi zjawiało się już tradycyjnie na podzamczu Pałacu Książęcego, szczególnie wieczorami, gdy na scenie pojawiały się muzyczne gwiazdy. - Ludzie dajecie nam niesamowitą energię - w piątek mówili ze sceny wokaliści grupy Afromental. Byli chyba zaskoczeni, że na ich koncercie zjawiło się ok. 15 tysięcy osób.
Gagarin w czołgu
Jednak nie tylko koncertami żył Żagań przez te trzy dni. Na podzamczu było także mnóstwo konkursów. Dzieciaki przygotowywały m. in. czołgi z bibuły i tektury, rysowały także Szarika. Starsi popisywali się swoją wiedzą o wojsku. Choć nie zawsze im to wychodziło… - Honecker - odpowiedział jeden z panów biorących udział w konkursie, gdy poproszono go o wymienienie znanych mu czołgów.
Kolejny natomiast zamiast Grigorija, do załogi czołgu Rudy 102 zaliczył… Gagarina. Najważniejsze jednak było, że wszystkim dopisywały humory i bawiono się na podzamczu do późnej nocy.
Druga scena była ustawiona w Rynku. Tam prezentowały się głównie dzieci zrzeszone w Centrum Kultury, żagańskich klubach sportowych, czy szkołach tańca. Dużym zainteresowaniem cieszył się chociażby pokaz brazylijskiej sztuki walki Capoeira, który zgromadził kilkuset widzów.
Oszczędźcie nas
Sporo działo się na także w centrum miasta. Organizatorzy Jarmarku - firma Creative Media - zapowiadali, że w tym roku nowością będą kramy ze starociami i wyrobami rzemieślników. Rzeczywiście, starocie i rękodzieło artystyczne było można oglądać i kupić np. na ul. Słowackiego. - Świetne miasto i fajna impreza - komentowała Zdzisława Solarz, która na co dzień prowadzi skansen w Buczynie.
Były też narzekania. Kupcy sugerowali, że ceny wynajmu stoisk były za wysokie. - Ludzi mało przychodzi. Nie wiemy, czy nam się zwróci koszt wynajęcia placu - powiedzieli Zbigniew i Grzegorz z Żar.
Handlarze starociami i rzemieślnicy prosili, by ich "oszczędzać" na przyszłość, bo sporo muszą wydawać na swoją pasję. - Dużo czasu i pieniędzy wkładamy w to, żeby coś pozyskać na flumarkach. Często kilkaset kilometrów przejeżdżamy i znajdujemy jakieś precjoza - tłumaczy Ewa Kales. Podkreśla, że stąd się bierze ceramika, dawne wyroby ze szkła i porcelanowe serwisy.
Generalnie jednak ludzie byli zadowoleni, że na Jarmarku pojawiły się tego typu stoiska. - Miejmy nadzieję, że taki sposób sprzedaży w tym miejscu przyjmie się i zagości u nas na długie lata - podsumowuje Kamila Styś z Żagania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?