MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwójnie skrzywdzeni

Krzysztof Zawicki
Zambrzyccy obecnie mieszkają w wynajmowanym przez gminę niewielkim mieszkaniu. Przed świętami przeprowadza się „na swoje”. W Potoczku przygotowywany jest dla nich lokal socjalny.
Zambrzyccy obecnie mieszkają w wynajmowanym przez gminę niewielkim mieszkaniu. Przed świętami przeprowadza się „na swoje”. W Potoczku przygotowywany jest dla nich lokal socjalny. fot. Krzysztof Zawicki
Trzyosobowa rodzina Zambrzyckich z Kurowa Małego nie może zaznać spokoju. W sierpniu, nie z własnej winy, zostali eksmitowani z Kurowic. Teraz muszą płacić za koszty przeprowadzki.

O sprawie pisaliśmy w sierpniu. Państwo Zambrzyccy, wraz z niepełnosprawnym synem, mieszkali w Kurowicach od 1978 r. W 2004 r. nieruchomość kupił głogowski lekarz. Budynek był w opłakanym stanie, a nowy właściciel zakazał im robienia wszelkich remontów.

Lekarz nie ukrywał, że nie ma zamiaru budynku modernizować. Mało tego. Chciał się również pozbyć tej rodziny. Znalazł sposób. Zwrócił się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o wydanie technicznej ekspertyzy. Opinia była jednoznaczna. Dom grozi zawaleniem i rodzina musi się wyprowadzić.

Ściągną z renty

Przez dwa lata trwała przepychanka w sprawie znalezienia lokalu zastępczego. Właściciel uważał, że tym powinna zająć się gmina. Natomiast gminne władze były zdania, że na czas remontu obowiązek zapewnienia mieszkania spoczywa na lekarzu.

Równolegle właściciel oddał sprawę do sądu z pozwem o eksmisję. Ta nastąpiła w sierpniu. Sąd nie określił kto powinien zapewnić lokal zastępczy, ale gmina znalazła mieszkanie w Kurowie Małym. Tam też Zambrzyccy wyjechali. Na tym nie koniec. Kilka dni temu przyszła kolejna komornicza decyzja. Rodzina ma zapłacić prawie 4 tys. zł za przeprowadzkę i poniesione koszty sądownicze i komornicze.

Pieniądze będą ściągane z renty, którą ma syn Zambrzyckich, Mieczysław. Wynosi ona 400 zł. Teraz co miesiąc z tej kwoty odciągane będzie 100 zł miesięcznie.

To niemoralne

- Utrzymujemy się właściwie tylko z renty syna - mówi Genowefa Zambrzycka. - On dostaje ją ze względu na swoją niepełnosprawność. Jak można odbierać mu pieniądze? Trzeba nie mieć serca. Mamy jeszcze pomoc socjalną z gminy, ale pieniędzy i tak nie starcza nam na cały miesiąc. Chyba ponownie trzeba się będzie zwrócić do gminy po jakąś radę i wsparcie.

Sądowy wyrok niemile zaskoczył wójt Jerzmanowej Alicję Serdak. - Może pod względem prawnym sądowa decyzja jest prawidłowa, ale na pewno nie pod względem moralnym - mówi.

- Ta smutna sprawa dotknęła jednych z najbiedniejszych ludzi w gminie. Oni są bardzo nieporadni życiowo i wiadomo, że sami nie będą w stanie rozwiązać swoich problemów. Przy wydawaniu wyroków powinno się także brać pod uwagę i takie sytuacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska