MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podrzucają śmieci, jak kukułcze jaja

Beata Igielska
Solidny łańcuch i kłódki to sprawdzony i najpewniejszy sposób na podrzucających śmieci intruzów
Solidny łańcuch i kłódki to sprawdzony i najpewniejszy sposób na podrzucających śmieci intruzów fot. Beata Igielska
Pozamykane na kłódki kubły i kontenery nikogo już w mieście nie dziwią. Tak właściciele bronią się przed podrzucaniem śmieci.

Okazuje się, że taki proceder to prawdziwa plaga.

- Zabezpieczyliśmy stojące przy budynku pojemniki solidnym zamknięciem. To jedyny sposób na tych, którzy naszym kosztem pozbywali się śmieci - mówi pracownica firmy sprzątającej bank na rynku. Dodaje, że najszybciej kosze zapełniały się w weekendy, a więc wtedy, gdy… bank był nieczynny. - Ludzie często robią w piątek porządki. W poniedziałki rano kosze aż kipiały od reklamówek z odpadami - opowiada kobieta.

To jest istna plaga
Swój kontener na kłódkę zamknął też Urząd Pracy. Podobnie robią właściciele posesji, a nawet wspólnoty mieszkaniowe. Jerzy Błoch z Zakładu Gospodarki Komunalnej wcale nie dziwi się właścicielom. -

Podrzucanie śmieci to w mieście istna plaga. Każdy użytkownik posesji powinien mieć podpisaną umowę na wywóz śmieci, ale od teorii do praktyki droga daleka - mówi J. Błoch.

Dodaje, że ZGK coraz częściej musi opróżniać uliczne kosze, do których trafiają podrzucane odpady. - Miejskich pojemników zamknąć nie można i wiele osób to wykorzystuje. Zdarza się, że przy koszu zatrzymuje się elegancki samochód i równie elegancki kierowca wyrzuca worek śmieci. Dlatego przydałby się monitoring, ale nie ma na to funduszy - tłumaczy J. Błoch.

Lepsze kosze niż do las

Strażnik miejski Marek Wartecki przyznaje, że w miejskich koszach znaleźć można wszystko. Jego zdaniem, podrzucanie śmieci do koszy to mniejsze zło niż wyrzucanie ich do lasów czy na pobocza dróg. A to też zdarza się w okolicy bardzo często.

- Nieraz ludzie widzą, jak z jadącego samochodu reklamówki lądują w rowie albo na przedmieściach. Powinni zapisać numer rejestracyjny i informować o takich zdarzeniach - mówi M. Wartecki. Przestrzega on też przed śmieceniem w parkach i innych miejscach publicznych. - Młodzież często zachowuje się tak, jakby nie wiedziała, do czego służą kosze. A za zaśmiecanie terenu można dostać od 20 do 500 zł mandatu - mówi strażnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska