Podejrzany o podwójne morderstwo w Skwierzynie usłyszał zarzuty. Na miejscu podczas zbrodni był ktoś jeszcze...

W środę (23 marca) po godzinie 16 na policję wpłynęła informacja o tragedii w jednym z mieszkań w bloku w centrum Skwierzyny. - Byliśmy na miejscu, niestety potwierdziliśmy ten fakt. Tam okazało się, że nie żyła 74-letnia kobieta, jej mąż w tym samym wieku miał jeszcze funkcje życiowe, ale w wyniku poniesionych, rozległych obrażeń jego życia nie udało się uratować. W sprawie, gdzie najprawdopodobniej miał udział osób trzecich, zatrzymaliśmy 49-letniego mężczyznę - mówił w dniu zdarzenia podinspektor Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Na miejscu zabezpieczono ciała i przewieziono je do sekcji. - Ustalamy okoliczności, czekamy na czynności procesowe z udziałem zatrzymanego 49-latka. Nie wykluczamy, że doszło do zbrodni - mówił wówczas.

W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok, której wyniki potwierdziły, że 74-latkowie zmarli w wyniku ciosów zadanych nożem. Dzień później, w piątek (25 marca) rano podejrzany usłyszał trzy zarzuty.

Dwa dotyczą zabójstwa, a trzeci dotyczy usiłowania zabójstwa jeszcze jednej osoby, która była na miejscu zdarzenia. Tu szczegółów nie ujawniamy, tylko informuję, że taki zarzut został postawiony - powiedział Łukasz Gospodarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

Zatrzymany złożył wyjaśnienie, lecz nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Dzisiaj zostanie skierowany wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Mogę tylko powiedzieć, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że całe zdarzenia miało związek z zaburzeniami bądź chorobą psychiczną sprawcy - mówi Gospodarek.

Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.