Pan Michał miał egzamin w minioną środę. - Jechałem z egzaminatorem w kierunku ośrodka ruchu drogowego - relacjonuje młody człowiek. - Dojeżdżałem do skrzyżowania świetlnego Morska - Bohaterów Warszawy. Wtedy światło zmieniło się z zielonego na żółte. W lusterku zobaczyłem, że za mną dość szybko jedzie citroen. Dlatego postanowiłem nie hamować i jak najszybciej opuścić kolejne pobliskie skrzyżowanie, na którym także zapaliło się żółte światło.
Obawiałem się, że nagle zatrzymanie spowoduje zagrożenie w ruchu drogowym. Egzaminator nie uprzedził mnie i nagle zahamował. W tył mojego samochodu wjechał jadący za mną kierowca. Egzaminator przerwał egzamin z powodu - jak powiedział - "niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej". Nie dość, że doszło do kolizji, to mnie oblał, a na dodatek mam skręcony kręgosłup szyjny.
Michał Stachniuk obwinia egzaminatora za to, co się stało, zarzuca mu niekompetencje.
- Przecież przepisy mówią, ze w chwili zmiany światła z czerwonego na żółte, można przejechać skrzyżowanie, skoro nagle hamowanie miałoby spowodować zagrożenie. Ten egzaminator nie zna się na przepisach.
Niedoszły kierowca złożył skargę do marszałka województwa, który ma nadzór nad ZORD.
- Liczę na pozytywne załatwienie sprawy - mówi Michał Stachniuk, który zapowiada, ze pójdzie tez z tym wszystkim do sądu. - Nie odpuszczę - dodaje.
Dyrektor ZORD w Koszalinie, Eugeniusz Romanów, na razie nie chce komentować incydentu.
- Poradziłem temu panu, by zgodnie z prawem, jakie mu przysługuje, złożył skargę do marszałka. Do Urzędu Marszałkowskiego trafi materiał z egzaminu łącznie z nagraniem filmowym. Tam zostanie przeanalizowany i zapadnie rozstrzygniecie. Są możliwe dwa wyjścia: albo ocena egzaminu zostanie anulowana i ten pan jeszcze raz podejdzie do sprawdzenia umiejętności, albo marszałek podtrzyma rozstrzygniecie.
Zobacz źródło: Egzamin na prawo jazdy skończył się wypadkiem. Kursant obwinia egzaminatora, że ten do niego doprowadził
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?