Pani Halina (nazwisko znane redakcji) kilka dni temu chciała przesłać operatorowi sieci komórkowej kserokopię dowodu wpłaty. Przegapiła termin i groziło jej zablokowanie połączeń. Po dokonaniu wpłaty na poczcie, poprosiła o przesłanie dokumentu. - Byłam bardzo zdziwiona, gdy pani w okienku odmówiła mi tłumacząc, że poczta już nie prowadzi takiej usługi - denerwuje się kobieta. - Musiałam iść do miasta i szukać innego miejsca. A było już po 16.00. Bardzo się zdenerwowałam. Straciłam też czas i nerwy. W końcu trafiłam do zakładu fotograficznego, w którym uprzejmy właściciel mi pomógł.
- Codziennie przychodzi do mnie kilkadziesiąt osób z prośbą o przesłanie faksu - mówi Marek Przedwojski, właściciel zakładu fotograficznego. - Moja placówka położona jest blisko poczty. Jak klienci odchodzą z niej z kwitkiem, to szukają innej możliwości. Dla mnie to kłopot, bo zajmuje mi czas i powoduje koszty. A nie mogę pobierać opłat, bo nie mam w zakresie działalności takiej usługi. Gdybym brał pieniądze za wysłanie faksu, miałbym problemy ze skarbówką. Dla mnie to niepojęte, że poczta sprzedaje proszki i podpaski, gazety, książki i inne rzeczy, a nie chce wykonywać takiego zadania. - zaznacza.
- Świadczenia usługi biurofaksowej zaprzestaliśmy w lutym ubiegłego roku - tłumaczy Anna Borowiec-Sobecka, naczelnik urzędu pocztowego nr 1, przy ul. Pocztowej. - Ale to nie nasz wymysł. To decyzja odgórna. Sprzedaż różnych towarów o charakterze handlowym została wstrzymana w czerwcu ubiegłego roku. Teraz można u nas kupić jedynie artykuły papiernicze, kartki okolicznościowe i prasę.
- Telefaks nie był usługą pocztową, tylko telekomunikacyjną, którą świadczyliśmy na zasadach komercyjnych, jako dodatkowe źródło przychodów dla firmy - wyjaśnia Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. - Rozwój komunikacji elektronicznej i nowych technologii (internet, poczta elektroniczna, itp.) sprawił, że z fax-u korzystali już tylko nieliczni klienci. Utrzymywanie całej infrastruktury i urządzeń okazało się droższe, niż płynące z tego korzyści. Decyzja o rezygnacji została podjęta na początku 2011 roku i była zupełnie naturalna. Każda firma wycofuje ze swojej produkty i usługi, które generują nadmierne koszty.
Owszem, rozwój komunikacji elektronicznej jest znaczący. Ale do przesłania dokumentu e-mailem potrzebny jest skaner, który nie każdy posiada. Można też włożyć pismo do koperty i wysłać tradycyjną drogą. Potem czekać kilka dni, zanim przesyłka dotrze do adresata. A w tym czasie operator może nam na przykład zablokować telefon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?