PO wystawia kandydata na prezydenta Nowej Soli

Pytanie o to, kto zmierzy się w nadchodzących wyborach samorządowych o fotel prezydenta Nowej Soli z urzędującym Wadimem Tyszkiewiczem, pada już od dawna. Choć ten jeszcze oficjalnie swojego startu do reelekcji jeszcze oficjalnie nie potwierdzał, wydaje się to być oczywiste. Pozostała kwestia, kto zdecyduje się jeszcze i kogo wystawią partie. Wczoraj padła pierwsza odpowiedź.

Nowosolska Platforma Obywatelska zdecydowała, że do wyborów pójdzie z własnym kandydatem na prezydenta Nowej Soli. Jest nim Małgorzata Szablowska, radna sejmiku województwa i dyrektorka nowosolskiej stacji Sanepid. Zamyka to wcześniejsze spekulacje, czy PO postawi na aktualną starostę powiatu nowosolskiego Małgorzatę Lachowicz-Murawską, czy zaprezentuje innego kandydata, co sugerował też nowosolski poseł Platformy Bogdan Bojko. - Trudno teraz sobie wyobrazić, by tak poważna partia jak Platforma Obywatelska nie wystawiła w wyborach samorządowych w Nowej Soli swojego kandydata - mówi B. Bojko.

Cztery lata temu PO tego nie zrobiła i otworzyła drogę W. Tyszkiewiczowi do drugiej kadencji. I stworzyła z prezydenckim komitetem wyborczym koalicję w radzie miasta i powiatu. Pojawiało się też pytanie, czy i w tych wyborach Platforma nie poprze urzędującego prezydenta. Tym razem jednak stało się inaczej. Czy to oznacza rozchodzenie się dróg Platformy i ugrupowania Wadima Tyszkiewicza?

- Nie rozpatrujmy tego w kategoriach politycznej rywalizacji. Chcę zaproponować mieszkańcom Nowej Soli alternatywę. Nie umniejszając zasług urzędującego prezydenta, uznaję, że mamy inną wizję rozwoju miasta, skierowaną bardziej na ludzi i im sprzyjającą - mówi Małgorzata Szablowska. Zapowiada, że wkrótce rozpocznie spotkania z różnymi nowosolskimi środowiskami, które, jak stwierdza, mają skonfrontować jej wyobrażenia rozwoju Nowej Soli z oczekiwaniami mieszkańców.

Rozmowę z Małgorzatą Szablowską opublikujemy w najbliższym "Tygodniku Nowej Soli".