- Jestem osiem miesięcy po porodzie. Jako mama czuję się właściwie nieźle, ale nie akceptuję własnego ciała. Brzuch mi wisi, piersi są brzydkie, ciało rozlazłe. Chodzę na zajęcia sportowe, ale one niewiele dają. Z tego powodu często płaczę. Rozmawiałam na ten temat z mężem. On twierdzi, że dla niego jestem śliczna i wymyślam głupoty. Czy to może być depresja poporodowa?
Karolina Rabenda-Łącka: - Sama Pani określiła, że jako mama czuje się Pani nieźle, może więc w innych rolach również - przyjaciółki, pracownika itd. Więc prawdopodobnie nie ma Pani depresji. Inną kwestią jest akceptacja własnego wyglądu. Jeśli w czasie ciąży przytyłyśmy za dużo, więcej niż zalecane 12-14 kilogramów, niestety, niepożądany nadmiar wagi sprawia potem kłopot. Inna sprawa, że w ogóle nasze ciało zmienia się wraz z upływem lat i trzeba się z tym pogodzić, ale i powalczyć o jak najlepszy wygląd. Kształtowanie sylwetki, niestety, wymagać może przysłowiowych potu i łez. Nie wszystkie zajęcia przyniosą tu efekt. Zalecane są odpowiednie ćwiczenia na siłowni: te na brzuch i "rozlazłość". Proszę nie płakać, jest Pani szczęśliwą młodą kobietą, wszystko jest w pani rękach.
Co w sytuacji, gdy kobieta przeżywa zespół stresu pourazowego? Jakie są ćwiczenia na poprawę sylwetki po urodzeniu dziecka? Czytaj we wtorek, 7 czerwca w "Gazecie Lubuskiej".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?