Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bożena Kaczor została Pocztowcem Roku 2016!

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Zwycięstwo w plebiscycie Bożena Kaczor świętowała w piątek wraz ze swoimi synami: 6-letnim Kubą (po lewej) i 9-letnim Cyprianem
Zwycięstwo w plebiscycie Bożena Kaczor świętowała w piątek wraz ze swoimi synami: 6-letnim Kubą (po lewej) i 9-letnim Cyprianem Jarosław Miłkowski
Bożena Kaczor z Lipek Wielkich to Pocztowiec Roku 2016! Nasz plebiscyt wygrała z dorobkiem 11.661 punktów i wygrała motorower. Na podium znalazły się też Olga Chwiałkowska z Nowej Soli (9.402 pkt.) oraz Agnieszka Walkiewicz z Międzyrzecza (8.539 pkt.). Dla nich też mamy nagrody rzeczowe. A co tuż po wygraniu plebiscytu mówiła nam Bożena Kaczor?

Zaplanowała już pani motorowerową wycieczkę dla synów?
Jeszcze tego nie zrobiłam, bo na razie to nie mogę uwierzyć, że wygrałam.

Proszę uwierzyć i popuścić wodze geograficznej fantazji...
Chciałabym pokazać synom każdy piękny zakątek gminy Santok, z której pochodzę. Przejechać się z nimi wzdłuż Noteci, zajechać nad piękne jezioro do Goszczanowa. No i spędzić z nimi czas na promenadzie w Santoku.

Jaki był sposób na zwycięstwo?
Do udziału w plebiscycie namówił mnie mąż. A gdy już się dałam namówić, to wysłałam do swoich klientów SMS-a z informacją, że startuję. Poza tym informowałam o tym na Facebooku. Pomagała mi też pani sołtys, która w Lipkach Wielkich prowadzi ajencję pocztową. Ona też namawiała mieszkańców do głosowania. Ludzie mówili, że będą głosować, bo przecież Lipki muszą być górą, nie na darmo nazywają się Wielkie (śmiech).

I jak to jest być listonoszem w Lipkach?
To praca na pewno o wiele przyjemniejsza od siedzenia za okienkiem. Jestem panią swojego czasu. To ode mnie zależy, kiedy zjem śniadanie, czy też, czy mogę dłużej porozmawiać z klientem. Listy rozwożę w Lipkach Wielkich i okolicy. Dziennie robię z przesyłkami 80 km, a jeśli doliczyć do tego, że pocztę muszę najpierw odebrać z Gorzowa, to pokonuję nawet 120 km.

A jak właściwie wygląda pani dzień pracy?
Muszę wstać o 5.00, wyszykować się, jak to kobieta. Obudzić synów, wyprawić ich do szkoły I o 8.00 wybrać się do Gorzowa. Jadę tam z trzema kolegami, z którymi obsługujemy gminę Santok. Rozliczam się ze wszystkiego w Santoku o 14.00.

Od dawna jest pani pocztowcem?
W przyszłym roku będę obchodziła dziesięciolecie pracy. Zaczynałam od okienka. Jedna z koleżanek zaszła w ciążę. Ja przyszłam na jej miejsce. I tak już zostało.

Listonosze zawsze są uśmiechnięci. Co w waszej pracy jest takiego fascynującego?
Przede wszystkim kontakt z ludźmi. Można z nimi porozmawiać, pożartować, czasem pomóc. To takie ludzkie!

Przeczytaj też:Muzyka albo kabaret. Imprezy na weekend w Lubuskiem [30 września - 2 października]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska