Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deszczno i Kłodawa też zgłosiły się do naszego konkursu "Gmina na 6"

Henryka Bednarska
Od lat w czasie wakacji gmina Kłodawa funduje uczniom tygodniowy obóz w Lipach.
Od lat w czasie wakacji gmina Kłodawa funduje uczniom tygodniowy obóz w Lipach. mat. Urząd Gminy Kłodawa
Co dzieje się w lubuskich gminach? Tego najlepiej można dowiedzieć się w czasie trwającego właśnie konkursu GL “Gmina na 6”. Samorządy mogą chwalić się tym, jak dbają o mieszkańców, turystów, inwestorów albo środowisko.

Konkurs „Gmina na 6” nabiera tempa. Przystąpiło do niego już 12 gmin, niektóre w kilku kategoriach. Przypomnijmy, że o tytuły samorządy mogą ubiegać się w czterech dziedzinach:
Gmina przyjazna turystom;
Gmina przyjazna inwestorom;
Gmina przyjazna mieszkańcom;
Gmina przyjazna środowisku.
Dokonania oceniać będzie kapituła, która zdecyduje po obejrzeniu prezentacji przygotowanych przez gminy.

KŁODAWA
Gmina startuje w dwóch kategoriach: przyjaznej mieszkańcom i przyjaznej inwestorom. Co robi dla mieszkańców? W ciągu 10 lat (2006-2016) gminie Kłodawa przybyło ponad 2 tys. osób (z 6.173 do 8.417). To tak jakby na mapie pojawiła się jedna duża wieś. – Rodzi się pytanie: dlaczego ludzie chcą tu mieszkać? Bo gmina leży blisko Gorzowa, bo w 60 proc. to gmina zalesiona, bo są piękne jeziora. Ale też władza robi wiele, by mieszkańcom żyło się tu coraz lepiej – twierdzi wicewójt Andrzej Kwiatkowski. I podaje pierwszy przykład z brzegu – są w gminie takie miejscowości, w których 90 proc. dróg ma asfalt. Tylko w zeszłym roku taką nawierzchnią pokryto 10 km dróg. Drogi prowadzące do domów są oświetlone, lampy zyskała też ścieżka rowerowa od granicy z Gorzowem w stronę centrum.

- Wspólnie z mieszkańcami tworzymy tereny zielone. Ostatnio w Santocznie, gdzie stanie też zadaszona wiata. Takie miejsca, do tego place zabaw, które mamy w każdej miejscowości, boiska, w tym do siatkówki (Lubusiki), które są w tych większych wsiach, służą naszym mieszkańcom do odpoczynku - opowiada wicewójt. Latem tysiące osób wypoczywa nad jeziorami w Kłodawie czy Lipach. W Kłodawie gmina urządziła plażę z prawdziwego zdarzenia, gdzie nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy. Nad jeziorem i w większych miejscowościach w tym roku staną siłownie zewnętrzne.

Wszędzie działają świetlice. Na dodatek od 16.00 do 19.00 dzieci mogą uczestniczyć w nich w różnych zajęciach i to pod okiem instruktorów. W Kłodawie budowana jest sala wiejska. Będzie w niej biblioteka na miarę XXI, sala widowiskowa i te mniejsze na zajęcia i spotkania: dzieci, klubów seniora czy zespołów śpiewaczych, których jest tu aż siedem. Warto podkreślić, że klub seniora znajduje się w każdej miejscowości. I one dostają wsparcie finansowe, i sołectwa, na które rocznie przeznacza się 74 tys. zł. – Sołtysi mogą wynajmować sale i zarabiać na potrzeby społeczności – dopowiada wójt Anna Mołodciak. Oprócz tego jeśli jakaś grupa mieszkańców zechce coś zrobić dla siebie w ramach tzw. inicjatywy społecznej, gmina dołoży do projektu połowę pieniędzy. Samorząd pomaga strażakom ochotnikom – z 5 jednostek OSP trzy są krajowym systemie ratownictwa.

W tym roku każdy senior po 60. roku życia będzie mógł skorzystać z darmowego szczepienia przeciwko grypie. Dwa razy w roku, w ramach tzw. białej soboty, mieszkańców przyjmują specjaliści.

Kłodawa mocno pomaga w dojazdach do Gorzowa. Rocznie dopłaca do komunikacji 600 tys. zł, dzięki czemu bilet do miasta kosztuje co najmniej o połowę mniej. – Ale przede wszystkim są te autobusy, bo do niektórych miejscowości przewoźnik by nie dojechał – mówi A. Mołodciak. Od stycznia uczniowie i studenci za bilet miesięczny płacą jedynie 10 zł, bo gmina do dojazdów dorzuciła 60 tys. zł.

- Jesteśmy bogaci w różnego rodzaju imprezy. Ta najważniejsza to Kłodawska majówka, ale dzieje się u nas właściwie w każdy weekend – twierdzi A. Kwiatkowski. Od lat w czasie wakacji gmina funduje uczniom tygodniowy obóz w Lipach. A gdy już staną namioty, przez kilka dni odpoczywają też tam seniorzy. Tym gmina dopłaca do wycieczek – od np. Szwecji przez Lwów po Kraków i do tygodniowego turnusu rehabilitacyjnego w Gościmiu.

Gmina stara się też dbać o inwestorów. Ci, którzy pojawiają się na tym terenie i dają miejsca pracy, mogą liczyć na ulgi. Koło Wojcieszyc samorząd zamierza stworzyć podstrefę KSSSE. – Mamy tam zaklepane 24 hektary i zgodę na stworzenie podstrefy. Teraz, w ramach ZIT-ów, staramy się wykupić 2,5 ha i uzbroić teren dla mniejszych przedsiębiorców. Pozostałe 22 ha zostałyby dla większych – wyjaśnia wicewójt Kwiatkowski. Jak dodaje, w gminie jest 1 tys. przedsiębiorców: – W czerwcu chcemy zorganizować galę przedsiębiorców i podziękować im za to, że są, dają pracę i że utożsamiają się z gminą.

DESZCZNO
Gmina chwali się kartą mieszkańca. Każdego roku dopłaca do komunikacji 1,2 mln zł, dzięki czemu mieszkańcy za bilety podmiejskie i miejskie płacą tylko połowę. – Takie rozwiązanie wprowadziło niewiele gmin w Polsce – zaznacza wójt Paweł Tymszan. Decyzją radnych rodzice nie płacą za zajęcia dodatkowe - te w przedszkolu i szkole, choćby z piłki nożnej, koszykówki czy piłki ręcznej. Nic nie kosztuje także nauka pływania dla trzecioklasistów. Gmina nie zapomina o szkolnych budynkach.

Wyremontowano je w Boleminie, Ciecierzycach i Ulimiu, gdzie znajdują się nowoczesne oddziały przedszkolne. Przy przedszkolu w Deszcznie jest Klub malucha, który być może zamieni się w żłobek.

Samorząd dba o drogi, których ma aż 400 km. Pod względem przebudowy dróg lokalnych gmina jest na pierwszym miejscu w województwie. Do końca roku np. totalnie zmieni się 7 km ul. Lubuskiej w Deszcznie, włącznie z chodnikami i oświetleniem. Nowe chodniki zyskały Prądocin i Glinik.

O tym, co tu się dzieje współdecydują też mieszkańcy, choćby wykorzystując 400 tys. zł w ramach funduszu sołeckiego. Sołectwo wymyśla jakiś projekt, daje na realizację np. 10 tys. zł, a resztę, nawet kilkadziesiąt albo 100 tysięcy, dokłada gmina. Dzięki temu wyremontowano np. salę wiejską w Deszcznie, zrobiono oświetlenie w Osiedlu Poznańskim, czy wykonano ulicę Radosną w Maszewie. Również 400 tys. zł (1 proc. budżetu) idzie na ochotniczą straż, w Deszcznie niemal profesjonalną.

Każda większa miejscowość ma swoją świetlicę. Ostatnio powstały one w Łagodzinie i Kiełpinie, teraz stanie w Boleminie. Mieszkańcy mają place zabaw, część korzysta już z siłowni zewnętrznych, inni dostaną je w najbliższym czasie. W różnych formach samorząd pomaga też Kołom Gospodyń Wiejskich, no i oczywiście organizuje imprezy. Trzy sztandarowe to: „Święto pieczonego kurczaka” (w tym roku z Lady Pank), „Powitanie lata” w rytmie disco polo oraz święto seniora, podczas którego bawi się 200 starszych mieszkańców. – I to bawi świetnie, aż chce się robić takie spotkania – dopowiada wójt Tymszan. Co ważne, w Brzozowcu powstał Środowiskowy Dom Samopomocy, w którym osoby niepełnosprawne uczą się życia, samodzielności. – Udało się sprawić, że ci ludzie wyszli z domów – podkreśla Magdalena Słomińska, szefowa OPS.

Miejscowości się rozwijają, przybywa mieszkańców - w ciągu ostatnich dziesięciu lat o 30 proc.), rośnie budżet gminy – od 17 mln zł w 2006 r. do 40 mln zł teraz. Gminne plany przewidują stworzenie przy akwenie w Karninie miejsca do wypoczynku. Znajdą się tam trzy place zabaw, boiska, pomosty, pływająca wyspa. – To jest genialny projekt. Na budowę mamy 1,2 mln zł, potrzeba drugie tyle – informuje wójt. Powstanie zajezdnia, gdzie będzie można zostawić rower i wsiąść do autobusu, by dojechać do miasta. Budynek dworca PKP, przejęty za złotówkę, w 2019 r. zamieni się w Stację kultury, czyli dom kultury z biblioteką i miejscem spotkań dla seniorów. Tej grupie gmina dofinansowuje wycieczki, np. w góry, do Ciechocinka czy nad morze.

Gala wręczenia nagród w konkursie "Gmina na 6"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska