Wszystko przez wystąpienie pokontrolne NIK, w którym czytamy, że kontrola wskazała, iż może dojść do zachowań korupcyjnych, ale nie wskazała, aby do nich doszło.
Na dzisiejszej konferencji prasowej politycy PO wskazywali na wspomniane wyniki Najwyższej Izby Kontroli. Zdaniem posłanki Katarzyny Osos urząd wojewódzki mógł źle wydać kilkaset tysięcy złotych.
- Nasze zaniepokojenie wzbudzają zamówienia dokonane na mocy ustawy antycovidowej – mówi Katarzyna Osos. - W raporcie Najwyższej Izby Kontroli są zapisy, które wskazują na niegospodarność, a dowolny wybór dostawcy wyczerpuje znamiona korupcjogennego zjawiska dowolności. Te działania mogły uszczuplić majątek województwa nawet o 800 tysięcy złotych.
Do zarzutów odniósł się wojewoda Władysław Dajczak. W jego ocenie wszystkie procedury dotyczące zamówień publicznych zostały zachowane. Zdaniem wojewody, wyciągając temat kontroli NIK, politycy PO chcą tylko przykryć niewygodne dla nich sprawy.
- Nie za bardzo rozumiem, w czym jest problem, bo wnioski pokontrolne NIK ocenił pozytywnie wykonanie budżetu przez urząd wojewódzki – podkreślił wojewoda Dajczak. - Platforma potrafi zrobić problem tam, gdzie go nie ma i może lepiej, żeby zajęła się rozwiązywaniem problemów Lubuszan, bo tu jest wiele do zrobienia. W przeciwieństwie do innych lubuskich samorządów pani marszałek nie potrafiła pomóc podczas walki z pandemią Covid-19. Szkoda, że teraz próbuje atakować, zamiast pomagać.
Wojewoda zaznaczył, że jest otwarty na kontrole poselskie jak i wszelkich służb kontrolnych.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?