Mercedes wyprzedził policyjne mondeo na trasie pod Sulechowem na krajowej "trójce". W padającym deszczu terenówka pędziła w kierunku Zielonej Góry. Jezdnia był śliska. Na zewnątrz było około trzech stopni. Kierowca wyprzedził tira przed mostem i wtedy kamera w mondeo zaczęła go nagrywać.
Zaraz przed mostem mercedes wyprzedził kolejnego tira. Z dużą szybkością wpadł na most nad Odrą. Po chwili mocno wyhamował widząc maszt fotoradaru. Tuż za masztem kierowca znowu wcisnął gaz. Pędził. Po chwili na radarze widać było prędkość 179 km. Nagrany wtedy jednak nie został, bo pędził po łuku drogi.
Nadkom. Jarosław Tchorowski, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki prowadząc mondeo zachowywał się jednak bardzo rozważnie. - Są fatalne warunki do jazdy, pada deszcz, jezdnia jest śliska - mówił. Ostrożnie zbliżał sie do mercedesa. Po chwili dopędził auto. Radar zapisał kolejny pomiar. Tym razem 153 km.
Kierowca mercedesa zwolnił. Przez kilka kilometrów jechał rozważnie. Cały czas szukał jednak miejsca do wyprzedzenia. Policjanci mówią, że "nosiło go". Tuż pod Zielona Górą znowu wystrzelił przed siebie. Na "siedemdziesiątce" jechał ponad 100 km. Policjanci zatrzymali mercedesa w miejscu, gdzie było bezpiecznie.
Kierowca nie polemizował z policjantami. Oglądnął swoje wyczyny na trasie i zgodził się z mandatem. - 400 zł i 10 punktów karnych - powiedział post. Katarzyna Świerkowska z zielonogórskiej drogówki.
Kierowca mercedesa starał się tłumaczyć, że "przecież tam gdzie jechałem szybko była pusta droga". - A warunki, padający deszcz, śliska nawierzchnia - odpowiadał nadkom. Tchorowski. Przed wyjściem z forda mondeo kierowca przyznał, że teraz to już będzie jechał spokojnie. Z zaległym mandatem, ma w końcu 14 punktów karnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?