MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: AZS AWF pokazał pazurki

Redakcja
Często tylko w taki sposób "Nafciarze” powstrzymywali Andrzeja Wasilka, ale gorzowski rozgrywający i tak zdobył cztery bramki.
Często tylko w taki sposób "Nafciarze” powstrzymywali Andrzeja Wasilka, ale gorzowski rozgrywający i tak zdobył cztery bramki. fot. Aleksander Majdański
Mistrzowie z Płocka myśleli, że na początek "łykną" beniaminka przynajmniej dziesięcioma bramkami.

Dlatego po meczu byli mocno rozczarowani, bo gorzowianie zremisowali z nimi 24:24.

Każdy, kto choć trochę zna się na sporcie, nie dawał grającym u siebie akademikom najmniejszych szans. Wiary nie stracili chyba tylko zawodnicy, bo przez całe spotkanie toczyli z Wisłą wyrównany bój o każdą piłkę.

Klucz do sukcesu

Przed meczem wcale nie było różowo. Trener AZS-u AWF-u Michał Kaniowski nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Zabrakło Bartosza Ruszkiewicza, Pawła Kaniowskiego i Arkadiusza Bosego, a Krzysztof Kubillas zagrał tylko kilka minut. Tym barzdiej zaskoczeniem był fakt, że w wyjściowym składzie znalazł się m.in. 19-letni Mateusz Stupiński. - Cieszę się, że zagrał bardzo dobrze - komplementował podopiecznego szkoleniowiec. - Bramek wprawdzie nie rzucił, ale obrona i przechwyty w jego wykonaniu napawają optymizmem.

To właśnie defensywa była najmocniejszą bronią gospodarzy. - Nigdy nie lekceważymy przeciwnika - zapierał się zawodnik Wisły Michał Matysik. - Wiedzieliśmy, że jeżeli damy akademikom grać na remis, to będą walczyli do końca i tak się, niestety, stało.

Babiczka pohazi z Chrzanowa

Na uznanie zasłużyli wszyscy gorzowianie, a jednym z wyróżniających się graczy był Marcin Skoczylas. Rozgrywający przyszedł do Gorzowa z MTS-u Chrzanów. Nic dziwnego, że koledzy wołają na niego... Babiczka. - Wszystko przez reklamę - śmieje się zawodnik. O swej grze powiedział krótko: - Przecież w pojedynkę nie wygrałbym meczu. Jest fajnie, więc teraz niech się martwią pozostali rywale.

- Pierwszy mecz zawsze obfituje w takie emocje - tłumaczył trener Kaniowski. - Wykorzystaliśmy niedokładność Wisły w ataku, do tego doszła niesłychana ambicja chłopaków, postawa Krzyśka Szczęsnego w bramce i mamy superwynik. Nie spodziewałem się, że to się tak skończy i dlatego z całego serca gratuluję drużynie dzielnej postawy.

Nasz szkoleniowiec podkreślał, że remis z mistrzem Polski na początek jest bardzo cenny: - To zawsze dodaje wiary, a jednocześnie pokazuje, że wykonaliśmy dobrą robotę. Na początku nie wierzyłem, że może się udać, ale z każdą minutą coraz mocniej myślałem, że może coś z tego będzie, może nie przegramy wysoko. Stąd moja radość.

Dołączy reprezentant kraju

W starciu z mistrzem Polski nie zobaczyliśmy także Filipa Kliszczyka. Były reprezentant Polski podpisał umowę z gorzowskim klubem w piątek późnym wieczorem i dlatego wszelkie formalności będą załatwiane dopiero w tym tygodniu. 31-letni rozgrywający ma na koncie blisko 70 występów w reprezentacji Polski. Ostatnio zawodnik występował w islandzkim Fram Reykjavik. Wcześniej, przez dwa lata bronił barw szwajcarskiego Grasshopper Zurych. W Polsce występował w Vive Kielce i Śląsku Wrocław, z którymi zdobywał złote medale. Przez wiele lat był w pierwszej dziesiątce najlepszych strzelców ekstraklasy z ponad 100 bramkami na koncie.

Być może wkrótce zwiększy się też budżet klubu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, nasi działacze negocjują z firmą z branży energetycznej.

Paweł Tracz
0 95 722 69 37
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska