Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany szaleniec napadł na sklep w Nowej Soli

(eg, jan)
Najpierw przyszedł pijany do pracy. Potem uciekł i zaczął zatrzymywać tiry. Pomyślicie, że to koniec ekscesów 32-latka? A skąd! Na deser postanowił, że napadnie sobie na sklep...

Wszystko brzmi jak akcja z sensacyjnego amerykańskiego filmu. Ale sceny, jakie rozegrały się dziś w Nowej Soli, z pewnością nadają się na scenariusz niejednego filmu akcji. O sprawie poinformował nas Czytelnik. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wszystko zaczęło się z momencie, gdy Ireneusz W. przyszedł do pracy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że... był pijany. Przełożony powiadomił o tym fakcie policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że podchmielony 32-latek uciekł.

Po pewnym czasie policjanci otrzymali także drugie zgłoszenie. Ktoś poinformował ich, że pewien pijany mężczyzna zatrzymuje na strefie ekonomicznej tiry. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Okazało się jednak, że i tym razem mężczyzna zdążył zniknąć przed przybyciem policji.

To jednak nie koniec działalności pijanego 32-latka. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna postanowił... napaść na sklep. Wszedł w kominiarce do jednego ze sklepów na osiedlu Konstytucji, a następnie sterroryzował kasjerkę nożem. Przerażona kobieta wydała mu 500 zł. Mężczyzna uciekł w stronę Lubieszowa. Policjanci natychmiast podjęli pościg za sprawcą. Dzięki szybkiej reakcji Ireneusz W. został schwytany. Pomógł przy tym monitoring, dzięki któremu można było ustalić rysopis sprawcy.

- Potwierdzam, że zatrzymaliśmy dzisiaj pijanego mężczyznę, który napadł na sklep w Nowej Soli. Możemy również potwierdzić, że policjanci mieli wcześniej już dwie interwencje związane z tą samą osobą - mówi nam sierż. Dorota Dudzińska z nowosolskiej policji. Mężczyzna był pijany. Miał 1,8 promila alkoholu. Jak się dowiedzieliśmy podejrzany został przewieziony do izby wytrzeźwień w Raculi.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, kobieta związana z mężczyzną zgłosiła tego samego dnia policjantom fakt, że Ireneusz W. ma problemy, i obawia się o niego.

- Dla dobra śledztwa nie mogę na razie potwierdzić żadnych szczegółów całej sprawy - powiedziała nam sierżant Dudzińska.

Mężczyzna otrzyma zarzuty po wytrzeźwieniu.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska