Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijana kobieta z płaczem czekała na policję

(abi)
Pani Renata nie może zaliczyć początku nowego roku do udanych. Niebawem stanie przed sądem. Powód? Pijana prowadziła swój samochód. Miała ponad 3 promile alkoholu.

Ponadto naraziła tym samym swojego męża, znanego w gminie samorządowca, na złe komentarze jego wyborców.

Do zdarzenia doszło wczoraj, była godz. 10.15. Kobieta jechała swoją toyotą ul. Głogowską w Jerzmanowej. Nie zapanowała jednak nad autem i wjechała w stojącego przy sklepie volkswagena bora. Być może nawet tego nie zauważyła, gdyż próbowała odjechać z miejsca stłuczki. Jednak właściciel auta wybiegł ze sklepu z krzykiem. Pani Renata zatrzymała się. I jak się dowiedzieliśmy, z płaczem czekała na wezwaną przez mężczyznę policję.

- Sprawdziliśmy trzeźwość kobiety - mówi rzecznik głogowskiej policji Bogdan Kaleta. - Okazało się, że ma 3,01 promila alkoholu.

Teraz sprawą pijanej kobiety zajmie się sąd. Poprosiliśmy o komentarz na temat tego zajścia jej męża. - Co tu komentować, moja żona jest prywatną osobą, a nie publiczną tak jak ja, miała prawo jechać autem nawet w takim stanie - powiedział nam.

Mąż pani Renaty też niebawem stanie przed sądem w związku z alkoholem. Kilka tygodni temu policja skierowała wniosek o jego ukaranie w związku z podejrzeniem o uczestniczenie w obradach rady gminy w stanie nietrzeźwym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska