Ponadto naraziła tym samym swojego męża, znanego w gminie samorządowca, na złe komentarze jego wyborców.
Do zdarzenia doszło wczoraj, była godz. 10.15. Kobieta jechała swoją toyotą ul. Głogowską w Jerzmanowej. Nie zapanowała jednak nad autem i wjechała w stojącego przy sklepie volkswagena bora. Być może nawet tego nie zauważyła, gdyż próbowała odjechać z miejsca stłuczki. Jednak właściciel auta wybiegł ze sklepu z krzykiem. Pani Renata zatrzymała się. I jak się dowiedzieliśmy, z płaczem czekała na wezwaną przez mężczyznę policję.
- Sprawdziliśmy trzeźwość kobiety - mówi rzecznik głogowskiej policji Bogdan Kaleta. - Okazało się, że ma 3,01 promila alkoholu.
Teraz sprawą pijanej kobiety zajmie się sąd. Poprosiliśmy o komentarz na temat tego zajścia jej męża. - Co tu komentować, moja żona jest prywatną osobą, a nie publiczną tak jak ja, miała prawo jechać autem nawet w takim stanie - powiedział nam.
Mąż pani Renaty też niebawem stanie przed sądem w związku z alkoholem. Kilka tygodni temu policja skierowała wniosek o jego ukaranie w związku z podejrzeniem o uczestniczenie w obradach rady gminy w stanie nietrzeźwym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?