Wyrok zapadł w poniedziałek, 16 stycznia, w gorzowskim sądzie.
Za co konkretnie został skazany Łukasz F.? Ponad rok temu ten mieszkaniec Santoka sprezentował psa swojemu kilkuletniemu siostrzeńcowi. Jak mówił obrońcom praw zwierząt, którzy po zgłoszeniu sąsiadki przyjechali do niego na interwencję, szczeniak zaczął podgryzać dziecko. Psiak trafił więc do szopy.
20 lutego 2016 r., gdy przyjechały do niego wolontariuszki z Fundacji Obrony Praw Zwierząt Anaconda, pies był niemal w agonii. Zwierzę było niedożywione i odwodnione. Trafiło pod opiekę weterynarza. Dziś jest ono pod opieką policjantki z Sulęcina. Maja - tak się nazywa pies - to dziś okaz zdrowia i energii. Wraz ze swoją opiekunką przyszła w poniedziałek do sądu.
W sądzie nie było Łukasza F. Nie uchroniło go to jednak od kary. Przed południem sędzia Magdalena Kowalczyk ogłosiła wyrok. Łukasz F. został skazany na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Oprócz tego 28-latek przez trzy lata nie będzie mógł posiadać zwierząt. Będzie też musiał zapłacić 1,5 tys. nawiązki na rzecz Anacondy. Z portfela będzie musiał jednak wysupłać więcej pieniędzy. Musi zapłacić w sumie 200 zł kosztów oraz 864 zł za to, że Anaconda ustanowiła pełnomocnika w sprawie.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj również:Wyrok dla Adama B., który skatował psa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?