Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac Mierzęcin i jego wina, czyli winnica musi trzymać fason. Nawet gdy rok jest... przekropny

Zbigniew Borek
Mierzęcin Wellness & Wine Resort to dziś także trzecia pod  względem wielkości winnica w Polsce, winiarnia, stadnina koni, Grape Spa, ogród kwiatowy i park japoński
Mierzęcin Wellness & Wine Resort to dziś także trzecia pod względem wielkości winnica w Polsce, winiarnia, stadnina koni, Grape Spa, ogród kwiatowy i park japoński fot. Zbigniew Borek/archiwum Pałacu Mierzęcin
Siedzieliśmy na ławce, pogoda była sielska, widok anielski. Patrzyłem na równe alejki, na oznakowane szczepy winnicy Pałacu Mierzęcin. I nie bardzo trafiało do mnie to, że wino z tego samego szczepu, rosnącego w tym samym miejscu, może się tak bardzo różnić w zależności od rocznika.

No to już wiecie: znawcą żadnym nie jestem. O winie wiem, z grubsza tyle, że mi smakuje albo nie. Odróżnię też wytrawne (wolę) od słodkiego (nie pijam), kwas od wina przeciętnego, a to przeciętne od tego z wyższej półki. Zdarzyło mi się pić wino z winnicy w naszym regionie (litościwie przemilczę nazwę), które ustawiłbym na bardzo niskiej półce – gdyby je w mojej piwniczce miał i gdybym tego wina nie wylał. Piłem też raz, przez przypadek, wino Pałacu Mierzęcin. Czerwone rondo znalazłoby się na mojej półce gdzieś pod sufitem. – Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Może i ten kwas był wypadkiem przy pracy, i to mierzęcińskie rondo, tylko „w drugą stronę” – tak sobie myślę, gdy w chłodnej piwnicy Pałacu Mierzęcin rozmawiam z Tomaszem Schulzem i Łukaszem Kurnikowskim.

Winnica Pałacu Mierzęcin, czyli sielsko, anielsko, przekropnie
Ze sporym też dystansem podszedłem do opowieści o tym, jak bardzo mierzęcińskie (ponoć nie tylko, ale o nim tu próbuję opowiedzieć) wino z rocznika 2017 różni się od wina z rocznika 2018.

Rok 2017 był przekropny, ciągle padało, ciężko było uzyskać wysoki cukier. A w 2018. wszystko zagrało! Temperatury w okresie wegetacji (od maja do września – red.) utrzymywały się na poziomie 30 stopni, spadło cztery – pięć konkretnych deszczów. Dzięki temu zbiory solarisa w 2018. zaczęliśmy 21 sierpnia, gdy w 2017. miesiąc później – opowiada Dariusz Wiśniewski

gdy jedziemy do mierzęcińskiej winnicy jego terenowym autem. – Skutek dla win był taki, że praktycznie wszystkie z rocznika 2018 są lepsze od tych z rocznika 2017, a nasz solaris 2018 udał nam się wręcz wybitnie.

Siedzimy na ławce, pogoda jest sielska (przyjemna temperatura, lekki wiaterek), widok anielski (wokół siedem hektarów „starej” – od 2004 r. - winnicy, nieco niżej dwa nowej, jeszcze niżej jezioro, jeszcze bardziej wokół: pola i las). Patrzę na równe alejki, na oznakowane szczepy (Pałac Mierzęcin uprawia ich 19). I nie bardzo trafia do mnie (niech mnie znawcy teraz wyśmieją!), że wino zrobione z tego samego szczepu, rosnącego w tym samym miejscu, może się tak bardzo różnić w zależności od rocznika. Pewnie mi to niedowierzanie z oczu patrzy, bo mnie panowie: Dariusz i Łukasz zabierają do piwnicy.

A tu traktują mnie tak, jak ja parę lat temu własną żonę, gdy lekko szydziła z tego, że whisky jednej marki sześcioletnia tak bardzo się różni od dwunastoletniej, a ta od jeszcze starszej. Odrobina (to informacja dla szefostwa redakcji i policji: w pracy generalnie nie pijam, po spożyciu nigdy nie jeżdżę) rieslinga 2017 jest jednak naprawdę dobra! – To teraz proszę 2018 – nalewa inną odrobinę Dariusz Wiśniewski. No i faktycznie: różnica jest potężna!

– A teraz solaris 2018 – podaje kolejną odrobinę.
No i mnie trafia!

Coby językiem laika nie zgrzeszyć, oddam głos fachowcowi: - Solaris 2017 jest bardziej wytrawny, 2018 niezwykle aromatyczny. Wyczuwalne są w nim aromaty tropikalne, dojrzałość owoców sprawiła, że jest bardziej słodkie. Praktycznie każde wino rocznika 2018 jest słodsze, może powstać wrażenie, że wręcz półsłodkie – mówi Tomasz Schulz.

- To nie żaden cud – wynika z mierzęcińskich opowieści. - Jak masz rok taki, jak 2018, to owoce osiągają niezwykłą dojrzałość. Mają pięknie naturalny, wysoki cukier i szybciej dojrzewają. Są przez to mniejsze, miąższu też jest mniej, ale z kolei ekstrakt jest bogatszy. I to wszystko czuć w winie.

Pestki zmielone na masaż, czyli Grape Spa & Wellness w Pałacu Mierzęcin
Nie ma jednak nic za darmo: z mniejszych owoców powstaje mniej wina. To dlatego produkcja Pałacu Mierzęcin - w zależności od tego, jaki był rok - bardzo się waha: od 20 tys. do 40 tys. – Nasze wina powstają wyłącznie z naszych winogron. Utrzymujemy jakość dlatego, że cały proces produkcji wina odbywa się na miejscu - klaruje mi Łukasz Kurnikowski w drodze z przetwórni do piwnicy z magazynem win i stołem degustacyjnym na 50 osób.

Tych „obostrzeń” Pałac Mierzęcin ma więcej.

Nigdy nie zbieramy winorośli w deszczu czy tuż po nim. Owoce muszą być suche, inaczej wilgoć może wpłynąć na jakość wina – mówi Tomasz Schulz

Dodaje, że pracownicy Pałacu Mierzęcin uczestniczący w zbiorach we Francji takiej reguły nie zauważyli.

W pałacowym Grape Spa & Wellness używa się do zabiegów produktów z pałacowej winnicy. – To zmielone pestki naszych winogron – Michalina Broka pokazuje mi materiał do peellingu o strukturze trocin (teraz język niech mi wybaczą kobiety) – a to zmielone skórki białej odmiany – wskazuje proszek. Do zabiegów używany jest też miąższ, oczywiście również z pałacowych winogron, nic się tu nie marnuje. Do tego dochodzi mnóstwo detali, bo „to przecież Pałac Mierzęcin”. Gdy zjeżdżamy z winnicy, Wiśniewski opłukuje samochód z kurzu. Godzinę po nagraniu wypowiedzi wideo (zobacz: gazetalubuska.pl) Schulz prosi o powtórkę, bo zorientował się, że miał letnią kurtkę zamiast marynarki. – To, co robimy, staramy się robić dobrze i z pasją. Tą pasją dzielimy się z naszymi gośćmi – mówi Tomasz Schulz.

Pałac Mierzęcin: siła przyciągania
Tomasz Schulz jest warszawiakiem. Pracę tutaj zaczął 11 lat temu, z doświadczeniem w Bristolu i Mariotcie. W domu bywa gościem. W pracy siedzi do późna, bo „dzisiaj jak się lubi i ceni to, co się robi, to się godzin tak bardzo nie liczy”. Jest dyrektorem Pałacu Mierzęcin.

Łukasz Kurnikowski pochodzi z Drezdenka, mieszka w Gorzowie. Do pracy ma 50 km w jedną stronę. Zaczynał 10 lat temu jako kelner w pałacowej restauracji, potem był barmanem. Dziś jest kierownikiem działu sprzedaży i marketingu. Michalina Broka to mieszkanka Dobiegniewa. Pracę w pałacu rozpoczęła w 2010 r. Studiowała fizjoterapię, zaczęła od stanowiska masażysty. Teraz jest kierownikiem Grape Spa.

- Nie jest enologiem z wykształcenia, ale o winie wie naprawdę dużo – tak dyr. Schulz mówi o Dariuszu Wiśniewskim, który mieszka tuż za pałacowym płotem (Mierzęcin to też wieś). W pałacu Dariusz Wiśniewski zaczynał 19 lat temu jako ogrodnik. Dziś jest kierownikiem mierzęcińskiej winnicy.

Historia Pałacu Mierzęcin: To była ruina. W pałacowym holu było widać niebo...
Zabytkowy obiekt po wojnie nie miał szczęścia do gospodarzy. Został doprowadzony do ruiny...
W 1715 r. majątek ziemski Mierzęcin kupiła rodzina von Sydow. W drugiej dekadzie XVIII wieku majątek nabyła i rozbudowała rodzina von Waldow. Pałac - siedzibę rodu zbudowano w latach 1861 – 1863 z inicjatywy Roberta Friedricha von Waldow.

Okresem największej rozbudowy majątku był początek XX wieku. Powstały nowe budynki gorzelni oraz kompleksu folwarcznego. Okres wojenny majątek przetrwał w niemal nienaruszonym stanie. Po wojnie majątek przeszedł na Skarb Państwa.

Po wojnie w pałacu był dom dziecka, a od 1959 r. wnętrza pałacowe i folwarczne zmieniły się w biura, przedszkole, świetlicę i mieszkania Państwowego Gospodarstwa Rolnego. W 1992 r. je zlikwidowano. Obiekt niszczał przez kolejnych 6 lat. Gdy reporter GL był w roku 1997 lub 1998 w pałacowym holu, zamiast sufitu widział niebo…

9 lipca 1998 r. majątek kupiła poznańska firma Novol. Poddała go gruntownej renowacji. Zrujnowany budynek pałacu adaptowała na swój ośrodek wypoczynkowy. Wymieniono dach i całą stolarkę, stropy z drewnianych na ceramiczne. Przeprowadzono prace izolacyjne, tynkarskie i sztukatorskie. Otwarcie Pałacu Mierzęcin było 13 września 2002 r. Teraz kończy się adaptacja ostatniego budynku – rządcówki – na kolejny obiekt hotelowy.

Mierzęcin Wellness & Wine Resort
Pałac Mierzęcin Wellness & Wine Resort to dziś także trzecia pod względem wielkości winnica w Polsce, winiarnia, stadnina koni, Grape Spa, ogród kwiatowy i park japoński. Jest tu m.in. hotel, dwie restauracje, woliera, plac zabaw. Wycieczki i osoby indywidualne mogą zwiedzać obiekty (płaci się tylko za parking: samochód - 5 zł, bus - 10zł, autobus - 20 zł). W przypadku mniejszych grup gości jest możliwość wejścia na wieżę pałacu (3 zł za osobę). - Nie ma możliwości zwiedzania samego pałacu, bo to obiekt noclegowy, sale pałacowe często są wykorzystywane też do organizacji imprez – informuje Łukasz Kurnikowski, kierownik działu sprzedaży i marketingu.

Wina Pałacu Mierzęcin: kupno i degustacja
Do Pałacu Mierzęcin często przyjeżdżają enoturyści - fani wina oraz winnic. Co czwartek dla gości hotelowych jest organizowany dwugodzinny spacer po winnicy, przetwórni i piwnicy z degustacją. Dla osób z zewnątrz w lipcu i sierpniu co sobotę są degustacje (koszt od 50 zł), na które trzeba się umawiać (tel. 95 713 15 00, 691 728 090, [email protected]) połączone ze zwiedzaniem winnicy. W pałacu można też miejscowe wino kupić. W wolnej sprzedaży, w sklepach, dostępne nie jest.

W swojej karcie wina Pałacu Mierzęcin mają niektóre hotele i restauracje w całej Polsce. – Staramy się, żeby każda wyprodukowana przez nas butelka wina była ambasadorem Pałacu Mierzęcin, gdyż dużo wina kupują nasi goście i zabierają ze sobą do domu – deklaruje jego dyrektor Tomasz Schulz. Kierownik winnicy Dariusz Wiśniewski: - Nawet prowadząc degustacje, nie mówię o tym, jaki ma smak nasze wino. Wolę opowiadać o tym, jak je robimy i zachęcać do jego spróbowania.

Jesienią Pałac Mierzęcin organizuje dwa weekendy z winobraniem. Goście hotelowi uczestniczą w zbieraniu winogron, pracują w przetwórni, a wieczorem jest kolacja degustacyjna. - Musimy ograniczać liczbę miejsc, bo chętnych jest zwykle więcej – mówi Tomasz Schulz, dyrektor Pałacu Mierzęcin.

Atrakcje w okolicy Pałacu Mierzęcin

  • Pow. strzelecko-drezdenecki: W okolicy jest mnóstwo jezior i park narodowy
    Pałac jest 5 km od Dobiegniewa. W tej gminie est aż 50 jezior o powierzchni powyżej 1 ha, a także fragment Drawieńskiego Parku Narodowego z Drawą, nizinną rzeką o górskim charakterze, z atrakcyjnymi spływami kajakowymi. Najbliższy punkt informacji turystycznej DPN jest w Głusku. Aby tam dojechać, 15 km od Dobiegniewa trzeba skręcić w lewo (jest kierunkowskaz, ale tylko na miejscowość) z drogi na Wałcz i Gdańsk. Gmina ma zagospodarowane plaże w Osieku, Ługach i Radęcinie i w mieście. Są przy nich pola namiotowe, pomosty, boiska, wiaty biesiadne i nowoczesne budynki socjalne z kuchnią, toaletami itp. (wszystko darmowe). Perełką powiatu strzelecko – drezdeneckiego jest kąpielisko nad jez. Lipie w Długiem (10 km od Dobiegniewa, przy drodze nr 22 na Gorzów Wlkp.). W opublikowanym na początku czerwca raporcie Europejskiej Agencji Środowiska Lipie zostało zaliczone do sześciu kąpielisk w Lubuskiem z wodą „doskonale czystą”. Z Lipiego można też wypłynąć w szlak kajakowy, nazywany czasem Lubuskimi Mazurami, który prowadzi przez jeziora Słowak i Osiek do Dobiegniewa, a stąd Mierzęcką Strugą i Drawą do Warty i nawet Bałtyku.
  • Dobiegniew: Zajrzyj do Muzeum Woldenberczyków
    Jest u wylotu z Dobiegniewa na Strzelce, 7 km od pałacu). Oflag II C to był niemiecki obóz jeniecki, głównie dla oficerów Wojska Polskiego. W muzeum są oryginalne pamiątki z czasów niewoli, które mają ogromną wartość historyczną. Kontakt: 95 761 10 95, [email protected], www.muzeum.dobiegniew.pl.
  • Bierzwnik. Odwiedź pocysterski klasztor. Najlepiej na Dni Cysterskie
    W Klasztorze Pocysterskim (ul. Cystersów 1 w Bierzwniku, 15 km od pałacu) można zobaczyć część dawnego kościoła i klasztoru Cystersów. Co roku w gminie odbywają się Dni Cysterskie, w czasie których można podziwiać wyroby cysterskie, walki wojów itp. Kontakt: 48 95 768 00 32.
  • Pole golfowe Modry Las
    Fani golfa mogą skorzystać z pobliskiego pola golfowego Modry Las (35 km od Pałacu Mierzęcin). To 130 ha profesjonalnie przygotowanego terenu z 18 dołkami i wyposażeniem.
  • Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej
    Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im. Franciszka Grasia (plac Wolności 11 w Drezdenku, 13 km od pałacu) to regionalne muzeum, które gromadzi eksponaty dotyczące historii tej okolicy, myślistwa, rolnictwa, gospodarki domowej.
  • Muzeum Szalonego Dziadka
    Muzeum Szalonego Dziadka
    (Dębogóra 18, Wieleń, 20 km od pałacu) to miejsce, w którym Janusz Rau udostępnia kolekcję mundurów i militariów: zabytkowe pojazdy wojskowe, samolot i inne. Organizuje też wycieczki… transporterem opancerzonym. Kontakt: 67 256 03 26.
Klasyczne auta można zobaczyć na żywo jeszcze w niedzielę 9 czerwca od 12.00 do 17.00 w Pałacu Mierzęcin pod Dobiegniewem

LUBUSKIE Ponad 70 klasycznych samochodów odwiedziło Pałac Mi...

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska