Nasza Czytelniczka (podobnie jak inni rozmówcy prosi o anonimowość) przebywała w ostatnich tygodniach w gorzowskim szpitalu. Czekała ją operacja, ale ta opóźniła się o kilkanaście dni. - Nie chciano mnie zoperować w pierwotnym terminie, bo podobno w szpitalu zakaziło się dziesięcioro pacjentów. Musieli ponownie trafić na stół operacyjny - tłumaczyła.
Znowu cierpiałem
Gorzowianka mówiła, że wszystkiemu są winne rzekomo chińskie nici chirurgiczne. - Lekarz mi o tym powiedział - wyjaśniła.
Dotarliśmy do jednego z zakażonych. - Bardzo cierpiałem. Strasznie mnie bolało. Na początku czerwca miałem pierwszą operację. Po miesiącu na cięciu pojawił się strup, a rana zaczęła się babrać. Musiałem iść na ponowną operację. Miejmy nadzieję, że już będzie dobrze... - opowiadał nam mężczyzna. On też słyszał o chińskich niciach.
Krystyna Skorb, kierowniczka bloku operacyjnego, odpierała wczoraj zarzuty, jakoby lecznica używała chińskich nici. - Szpital używa tylko nici amerykańskich i niemieckich. Każde pudełko ma atest i znak jakości - pokazała nam.
Mimo to przyznała, że w ostatnim miesiącu rozeszły się szwy u czterech pacjentów i doszło u nich do zakażenia. Każdy z nich miał ponowną operację. - Te przypadki były w odstępach kilku dni. Spowodowały je indywidualne reakcje pacjentów - tłumaczyła. Co to oznacza? - Reakcja na ciało obce, wysoka temperatura, flora bakteryjna uaktywniająca się po przerwaniu skóry, brak higieny po wyjściu ze szpitala - wymieniła kierowniczka. Podkreśliła, że miesięcznie w szpitalu operowanych jest średnio 600 osób.
Co z odszkodowaniami?
Czy pacjenci dostaną odszkodowania? - Nie, bo my nie popełniliśmy błędu - odpowiedział Kamil Jakubowski, zastępca dyrektora szpitala.
Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka prasowa Narodowego Funduszu Zdrowia, poradziła: - Jeśli pacjenci mają jakieś wątpliwości, powinni się z nimi udać do dyrektora szpitala albo w ostateczności wstąpić na drogę sądową.
Kiedy pacjent może domagać się odszkodowania? - W przypadku popełnienia przez lekarza błędu. Poszkodowany musi wykazać, że do niego doszło, np. przez złe wykonanie zabiegu czy użycie nieodpowiednich narzędzi. Wtedy może wstąpić na drogę sądową - wyjaśnił nam mecenas Jerzy Synowiec z Gorzowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?