- Nie próżnowałem - mówi o swoim życiu zawodowym Kazimierz Malinowski. Kiedy wybuchła wojna miał 14 lat. Mieszkał w Chełmnie.
Zbrodnia Pomorska
W trakcie wojny przymusowo pracował w niemieckim gospodarstwie. Gdy ojciec jak wielu polskich inteligentów został aresztowany i przetrzymywany był w miejscowej szkole, strażnikami była niemiecka młodzież. Jeden ze strażników był kolegą pana Kazimierza, pozwolił wejść do ojca. To był ich ostatnie spotkanie, ojciec wtedy dał mu swój zegarek.
Rodzina miała drukarnię i introligatornię. - Po wojnie władzy ludowej to się nie podobało. Koniec końców wybrałem się z przyjaciółmi zasiedlić ziemie odzyskane. Trójka nas umówiła się i pojechaliśmy koleją najpierw Białogardu - wspomina swoją historię. Pracował w wielu zawodach, m.in. był fotografem.
Rada dla seniorów
- Od 2000 roku, odkąd poszedłem na emeryturę przejechałem 50 tys. km na rowerze - podkreśla pan Kazimierz.
Siedzenie w domu nic nie daje. Ruch to zdrowie!
- Nasza grupa turystyki rowerowej liczy 40 osób, jest z kim jechać. Jazda nic nie kosztuje. Tyle co wyżywienie. Bywałem na zlotach krajowych, na które trzeba było dojechać nawet po 90 km. Zwiedzaliśmy okolice Nowej Soli, Zielonej Góry i Głogów. Byliśmy też na Bornholmie. Tam część dróg jest wśród skał. Rozwija się szybkość 60 km na godzinę. Niektórzy się bali, ja jeździłem. Specjalnych awarii i potłuczeń nie było - wspomina Kazimierz Malinowski i podkreśla: - Siedzenie w domu nic nie daje. Ruch to zdrowie!
Gość spotkań w szkole
- Pan Malinowski opowiadał o swoich doświadczeniach związanych wojną i pierwszych latach powojennych. Wzbudził duże zainteresowanie wśród uczniów. Pojawił się pomysł, by te spotkania kontynuować. To wpisuje się w priorytety Ministerstwa Edukacji. Świadków historii mamy coraz mniej. Chcemy, aby dzielili się wiedzą z młodzieżą - podkreśla dyrektor Zespołu Szkół Jarosław Suski. Pomysłodawcą spotkań jest Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Otyńskiej. - Stowarzyszenie reaktywuje pamięć historyczną o Otyniu w latach powojennych i pierwszych mieszkańcach, ale też odwołuje się do historii z czasów niemieckich. Działa coraz prężniej. Szkoła bardzo chętnie z tej działalności korzysta – podkreśla dyrektor szkoły.
ZOBACZ TEŻ:
Księżna Dorota łączy trzy powiaty. Tak jak ona była tutaj aktywna, tacy są jej następcy, chociaż wcale nie są z nią spokrewnieni
Średnie lubuskie miasta chcą korzystać z pakietu szans, jakie oferuje Ministerstwo Rozwoju. Czy lubuskie miasteczka będą się rozwijać?
POLECAMY:
Otyń. Wiktoria Szyszka z kl VII a Zespołu Szkół śpiewa piosenkę zespołu KULT "Arahja"
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?