Osiem bramek, dwa rzuty karne. Widowiskowe derby Zielonej Góry w klasie okręgowej. Chynowianka przegrywa z Zorzą Ochla 2:6 (0:0)

• Bramki dla Chynowianki: Maciej Marczak (80-karny) i Maciej Enkot (87); dla Zorzy: Tomasz Wasielewski (48-karny), Radosław Słonecki (55), Maksymilian Chmielak (63), Tomir Kijowski (69), Michał Moskalik (77) i Oskar Blinkiewicz (85).
• Michał Grzelczyk, trener Zorzy Ochla: W szatni musiało paść troszeczkę ostrych słów, ale po zawodnikach było widać, że są głodni tego, żeby odnieść zwycięstwo.
• Piotr Turzański, piłkarz Chynowianki Zielona Góra: Przy wyniku 0:4 staraliśmy się zakończyć mecz z honorem, żeby jakieś bramki wpadły. Wywalczyliśmy rzut karny, do tego fajna sytuacja meczowa.

W pierwszej połowie optyczną przewagę miała Zorza, ale i Chynowianka potrafiła groźnie zaatakować. Z obu stron brakowało jednak wykończenia akcji albo decyzji o szybszym rozegraniu piłki w kontrze - na jeden, góra dwa kontakty. W efekcie kibice nie doczekali się bramek przed przerwą.

Ale w drugiej połowie piłkarze nadrobili to z nawiązką. W 48 min Marcin Kordek sfaulował Łukasza Janusa - i to nie podlegało żadnej dyskusji. Zawodnicy Chynowianki twierdzili jednak, że stało się to przed linią pola karnego. Tymczasem sędzia nie miał najmniejszych wątpliwości, że było inaczej i podyktował jedenastkę dla Zorzy, którą na bramkę zamienił Tomasz Wasielewski.

Obejrzyj wideo: Chynowianka Zielona Góra - Zorza Ochla 2:6. Rzut karny dla Zorzy

Niespełna pół godziny później goście prowadzili już... 5:0. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Radosław Słonecki w 55 min, Maksymilian Chmielak w 63 min, Tomir Kijowski w 69 min i Michał Moskalik w 77 min. W tym czasie Zorza bardzo groźnie atakowała to lewą, to prawą stroną, a skrzydłowi łatwo urywali się zmęczonym już obrońcom Chynowianki.

Gospodarze pierwszego gola zdobyli dzięki... Damianowi Perwińskiemu. Doświadczony bramkarz gości najpierw popełnił błąd, a próbując ratować sytuację, faulował w polu karnym. W 80 min jedenastkę wykorzystał Maciej Marczak. Po pięciu minutach Zorza odpowiedziała trafieniem Oskara Blinkiewicza. Z kolei w 87 min Maciej Enkot ustalił wynik meczu na 2:6.

Obejrzyj wideo: Chynowianka Zielona Góra - Zorza Ochla 2:6. Rzut karny dla Chynowianki

Czy po bezbramkowej pierwszej połowie Michał Grzelczyk, trener Zorzy, spodziewał się takiego obrotu sprawy w drugiej odsłonie? - Tak, bo widziałem w szatni w oczach zawodników, że to nie był ten zespół, który przypominamy czy na treningach, czy w poprzednim spotkaniu z Lubskiem. Tę złość w oku było widać - podkreślił. - Do tego znowu bardzo fajnie funkcjonująca ławka rezerwowych i scenariusz się sprawdza.

- Może nie byłem spokojny, bo w szatni troszeczkę ostrych słów musiało paść, ale po zawodnikach było widać, że są głodni tego, żeby odnieść zwycięstwo - dodał trener Grzelczyk.

- Na drugą połowę to chyba nie wyszliśmy z szatni... - przyznał Piotr Turzański, piłkarz Chynowianki. - Szybki rzut karny trochę ustawił mecz. I tak naprawdę dominacja przeciwników. W drugiej połowie trochę sił też uciekło. Na pomeczowej odprawie trener mówił, że środek nam trochę zgasł, niektórzy zawodnicy prosili już o zmianę i tak to się posypało.

- Przy wyniku 0:4 staraliśmy się zakończyć mecz z honorem, żeby jakieś bramki wpadły. Wywalczyliśmy rzut karny, do tego fajna sytuacja meczowa, w której Maciej Enkot strzelił brameczkę swojej byłej drużynie. Uważam, że zeszliśmy z honorem - ocenił Turzański.