MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ - ENERGETYK JAWORZNO 3:0 (25:18, 25:23, 25:19)
MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ - ENERGETYK JAWORZNO 3:0 (25:18, 25:23, 25:19)
MOW ORZEŁ AZS AWF: Pająk, Wesołowski, Pajor, Jakubczak, Hunek, Gaca, Pachliński (libero).
ENERGETYK JAWORZNO: Parkitny, Rzędzicki, Kaźmierski, Tepling, Kostecki, Antosik, Andrzejewski (libero) oraz Kordysz, Nowak, Fijałek.
Sędziowali: Piotr Skowroński (Gdańsk) i Marek Heydycki (Puck). Widzów: 250.
Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia i prowadzili 3:1. Energetyk nie zamierzał jednak składać broni i doprowadził do remisu 4:4. Na szczęście miejscowi na więcej w tym secie już nie pozwolili. Ogromne problemy sprawiała gościom mocna zagrywka. W ataku skutecznie grał Wojciech Wesołowski. - Nie szło nam w każdym elemencie. Jak nie ma zagrywki, to przyjęcie też szwankuje i dlatego nie kończyliśmy większości piłek - mówił rezerwowy Energetyka Maciej Fijałek. Efektem była kilkupunktowa przewaga, która wystarczyła miedzyrzeczanom do wygrania pierwszej partii.
Początek drugiej to gra punkt za punkt do stanu 6:6. Potem ciężar walki wziął na siebie Michał Gaca, którego ataki ze środka były nie do zatrzymania. Wydawało się, że miejscowi pewnie zmierzają po zwycięstwo. Przy stanie 24:19 stanęli jednak w miejscu. Sędziowie odgwizdali gospodarzom dotknięcie siatki i błąd w przyjęciu. Do tego dwa razy w ataku pomylił się Michał Jakubczak i rywal niebezpiecznie zbliżył się na jedno oczko. Na szczęście za chwilę seta zakończył udanym atakiem Michał Pajor.
.
Ostatnia partia zaczęła się od niespodziewanego prowadzenia gości 2:0. Wtedy miejscowych syreną alarmową "obudzili" z trybun kibice i nasi wyszli na prowadzenie 8:4. Ponownie świetnie grał Gaca, który kończył większość akcji zespołu. Trener gości Mariusz Łoziński próbował ratować sytuację zmianami, ale rozpędzone Orły były już nie do zatrzymania.
- Nawet wśród rezerwowych zabrakło człowieka, który wziąłby na siebie ciężar gry - tłumaczył szkoleniowiec jaworznian. Spotkanie siatkarze z Międzyrzecza zakończyli już za pierwszym meczbolem, powstrzymując potrójnym blokiem atak Marka Nowaka. - Myślę, że najgorsze momenty mamy już za sobą i formę utrzymamy do końca sezonu - przewiduje Gaca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?