Opłaty za wodę i liczniki podniosły ciśnienie mieszkańcom Trzciela

Wprowadzenie opłaty za wodomierze oburzyło to jednego z Czytelników, który napisał do nas list z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. Jak poinformowała nas burmistrz Maria Górna-Bobrowska, podobne opłaty pobierają od swoich klientów wszystkie gminne spółki wodno-ściekowe.

- Pieniądze będą przeznaczane na wymianę i legalizację wodomierzy. W zdecydowanej większości gmin, abonament jest znacznie wyższy. U nas budzi pewne kontrowersje, gdyż do tej pory go nie egzekwowaliśmy - dodaje.

Czytelnika bulwersuje także zmiana sposobu odczytywania wodomierzy. Do tej pory ich stan był sprawdzany dwa razy w roku. Od lutego inkasent będzie je odczytywać raz w miesiącu. Dlaczego wprowadzono te zmiany? - Poprzednio wiele rodzin płaciło niewielkie kwoty. Za to po korektach musiały dopłacać po kilkadziesiąt, a nawet po kilkaset złotych. Dla niektórych był to poważny problem. Przestawali płacić, co uderzało finansowo w naszą spółkę. Teraz raz w miesiącu każdy odbiorca będzie płacić za tyle wody, ile zużył. Nie będą musieli płacić za przelewny na konto Zakładu Ochrony Środowiska. Pieniądze może inkasować od nich bez żadnych dodatkowych opłat pracownik spółki podczas sprawdzania liczników - twierdzi M. Górna-Bobrowska.

Kolejnych Czytelników z Trzciela oburzają też nowe taryfy za wodę i ścieki. Radni uchwalili cenę metra sześciennego wody na 3,23 zł, natomiast ścieków na 6,59 zł. Dlatego za metr sześcienny tzw. wodościeku każda rodzina zapłaci aż 9,82 zł. Jak wyliczył jeden z naszych rozmówców, opłaty wzrosną prawie o 30 proc. Nazwał to "skandalem i drenażem kieszeni mieszkańców". M. Górna-Bobrowska tłumaczy ten drastyczny wzrost "urealnieniem opłat". I zaznacza, że rada miejska nie podniosła żadnych lokalnych podatków na ten rok.

- Zostawiliśmy je na ubiegłorocznym poziomie, co jest ewenementem w skali całego regionu. Chcieliśmy w ten sposób złagodzić mieszkańcom spory skok opłat za wodę i ścieki - dodaje.

Nieruchomości z Twojego regionu