A ten pan, który postanowił kupić coś do jedzenia bezdomnemu? Nie miał gotówki, więc wypłacił pieniądze z bankomatu i pożywienie żebrzącemu kupił... Dopiero potem się zorientował, że bezdomny (znany w zielonogórskiej noclegowni) nie dość, że ukradł swojemu dobroczyńcy kartę bankomatową, to jeszcze podejrzał numer PIN-u do niej. I z konta wypłacił sobie 2 tys. zł dodatkowej „gratyfikacji”. Kasę prawdopodobnie przehulał na Winobraniu... Znam twarze kompanów cwaniaka z deptaka. Te ich zaczepki: „Daj na bułkę, nie na wódkę...”. I widzę, jak się krzywią, gdy ktoś idzie im tę bułkę kupić... Przecież chcieli gotówkę. Sami by sobie kupili...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?