Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okradali cudze... toalety

(eg)
- Wcześniej była tu porządna armatura - pokazuje dyrektor J. Chilicki.
- Wcześniej była tu porządna armatura - pokazuje dyrektor J. Chilicki. Edward Gurban
W ostatnim czasie w nowosolskich instytucjach doszło do kilku kradzieży urządzeń sanitarnych. Sprawcami okazali się 43-letni mężczyzna oraz 34-letnia kobieta. Na jednym z "wypadów" kobieta zasłaniała się 7-letnim dzieckiem...

Jak się dowiedzieliśmy do kradzieży dochodziło od stycznia. Swoje fanty, złodzieje zabierali przeważnie z nowosolskich... toalet. I tak, w toalecie dla osób niepełnosprawnych Ośrodka Rehabilitacji Leczniczej, doszło do trzech kradzieży. W nowosolskiej bibliotece złodzieje pojawili się dwa razy.
W ośrodku, najpierw została skradziona armatura wartości około 1 tys. zł. W jej miejsce założono używaną, jednakże niedługo i ona została skradziona. W połowie marca zginął ponadto elektroniczny dozownik mydła wartości ok. 300 zł.

- Klucze do toalety znajdują się w rejestracji. Pacjent, który chce z niej skorzystać musi o nie poprosić. Obsługa nie jest w stanie skontrolować pomieszczenia po każdym użytkowniku. W związku z ostatnimi kradzieżami obiekt będzie monitorowany - poinformował nas dyrektor ośrodka, Juliusz Chilicki.
Swojego żalu nie kryje także dyrektorka nowo otwartej biblioteki, Elżbieta Gonet. - 14 lutego, dosłownie kilka godzin po otwarciu, zauważyliśmy, że w trzech toaletach na piętrze zostały skradzione eleganckie pojemniki na mydło, przytwierdzone wcześniej do ściany, jak również pokrętła na kaloryfery. Boli to, że przyjemny i estetyczny obiekt, który ma służyć ludziom, w którym jest bezpłatny internet, ktoś niszczy już coś pierwszego dnia - dodaje.

Pani dyrektor powiedziała nam jednak, że kamery zainstalowane w bibliotece, pomogły już ustalić sprawców. Zarejestrowały one sześć osób, które w dniu otwarcia korzystały z toalet. Pracownicy bez trudu rozpoznali, kto nie pożyczały książek ani nie korzystał z czytelni. Kradzież powtórzyła się także w ubiegłym tygodniu, w czwartek, w oddziale dziecięcym. Kamera zarejestrowała kobietę, która zasłaniając się około 7-letnim dzieckiem, ściągnęła z kaloryferów nakrętki. W tym samym dniu policjant przybył z portretami pamięciowymi tej pary i wtedy okazało się, że kradzieży dokonały te same osoby.

- Cieszę się, że były to tylko te dwie i te same osoby. To oznacza, że nie jest to proceder powszechny i był to tylko precedens w naszej placówce. To jest przecież miejsce kultury. Jest mi jednak przykro, ze takie osoby tu trafiły. To z pewnością nie są "ludzie książki" zauważyła E. Gonet.

Jak podała nam rzecznik prasowy nowosolskiej policji, sierż. Dorota Dudzińska, policja już od stycznia tego roku otrzymywała informacje o kradzieży urządzeń sanitarnych z różnych placówek.

Na podstawie materiału dowodowego udało się zatrzymać 43-letniego Dariusza C., który przyznał się do winy. Był on już w przeszłości karany. W procederze pomagała mu 34-letnia kobieta. Oboje są z Nowej Soli i... oboje poniosą konsekwencje za popełnione kradzieże. Wobec mężczyzny już zastosowano środek zapobiegawczy w postaci aresztu na trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska