Rok temu mieszkańcy zmobilizowali się, wysyłali petycję do miejscowego urzędu, rozmawiali z przedstawicielami pobliskiej oczyszczalni ścieków i z Przedsiębiorstwem Usług Miejskich. Nic to nie dało. Wciąż nieznana jest przyczyna smrodu na ul. Morskiej, Spokojnej oraz Kosynierów.
Ludziom już puszczają nerwy. - To jest jakaś paranoja! Zarówno mi, jak i sąsiadom smród wybija w łazience. Nie można otworzyć okna i wywietrzyć, bo na zewnątrz też cuchnie - wypowiada się Stefan Bazan z ul. Morskiej. Mieszkańcy przyznają, że najgorzej jest latem. - Gorąco, na noc zostawia się otwarte okna. Zdarzało się, że smród był tak silny, że budził mnie i drapał w gardle - mówi Jadwiga Kiertyczak z ul. Kosynierów.
Kobieta była nawet u burmistrza Guben, gdyż pobliska oczyszczalnia miejska jest polsko-niemiecka. - Myślę, że to właśnie ona może być przyczyną - stwierdza. - Kiedy działała stara oczyszczalnia nie było takich problemów, a w powietrzu nie unosiła się ta chemia - wtóruje Dorota Jaskólska, mieszkająca przy Morskiej.
Więcej przeczytasz w piątkowym, 9 października, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?