MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od maja czekają na emerytury, a ZUS zwleka i przeprasza. Zgłaszają się do nas kolejni emeryci, którzy nie mają za co żyć

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Po interwencjach "GL” Krystyna Pasterska ma dostać pierwszą emeryturę dziś, a Zbigniew Stolarski za tydzień.
Po interwencjach "GL” Krystyna Pasterska ma dostać pierwszą emeryturę dziś, a Zbigniew Stolarski za tydzień. fot. Tomasz Gawałkiewicz i Marek Marcinkowski
Nowosolanie Krystyna Pasterska i Zbigniew Stolarski od dwóch miesięcy są bez środków do życia. Powód? W maju przeszli na emeryturę, ale świadczenia do dziś nie dostali.

Pani Krystyna, roztrzęsiona, odwiedziła nowosolski oddział "GL". Nie mogła powstrzymać płaczu. Od dwóch miesięcy tylko chodzi po znajomych i pożycza pieniądze. Na czynsz, gaz, żywność...

Nie wiedzą dlaczego

Kobieta była od wielu lat na rencie. W maju skończyła 60 lat, osiągnęła wiek emerytalny. Już w kwietniu zaczęła ubiegać się o przyznanie emerytury. Jeszcze za maj dostała ostatnią wypłatę renty. W czerwcu już ani grosza, tak samo w lipcu. Emerytura wprawdzie była przyznana, ale wciąż nikt jej nie wypłacał. - Czy mam zacząć przymierać głodem? - pyta zrozpaczona.

System ZUS-owski działa w ten sposób, że w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego, świadczenie rentowe jest automatycznie wstrzymywane. Po naszej interwencji, zastępca kierownika nowosolskiego inspektoratu ZUS Piotr Leśniak zapewnił, że pani Pasterska dostanie wypłatę najpóźniej 17 sierpnia. Czyli dziś. - Mam nadzieję, że to będzie ostateczny termin - dodaje. - Nie potrafię jednak wytłumaczyć, dlaczego przyznanie emerytury w tym przypadku tak długo trwało.

Bo uczą się zasad

Ale - jak się okazało - to nie jedyny taki przypadek w mieście. Po opisaniu sprawy pani Krystyny, zgłosił się do nas pan Zbigniew Stolarski. Jest w takiej samej sytuacji. Tyle, że do maja jeszcze pracował jako palacz w szkolnej kotłowni. W maju osiągnął wiek emerytalny i pożegnał się z pracodawcą. I wtedy skończyły się pieniądze na życie. Emerytury do dziś nie zobaczył. - Wszyscy tłumaczą, że sprawa utknęła w ZUS-ie w Gorzowie - dodaje.

Dzwonimy do gorzowskiego oddziału ZUS. Jego rzeczniczka Katarzyna Wojsznic obiecuje zająć się tematem. Następnego dnia oddzwania: - Pan Stolarski dostanie pieniądze na konto najpóźniej 25 sierpnia - zapewnia.

Dlaczego sprawa tak długo się ciągnie? - To okres przejściowy, wszyscy się uczymy nowych zasad i przepisów - tłumaczy Wojsznic. - Przepraszamy najmocniej naszych klientów, którzy tak długo czekają i prosimy o cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska