Sprawa dotyczy 80 tys. mieszkańców Gorzowa i okolicznych gmin, którzy codziennie korzystają z przejazdów MZK. Nowy cennik zacznie obowiązywać 25 marca (poprzednia podwyżka była rok temu). Drożeją wszystkie bilety. Pasażerowie narzekają, choć wielkiego wyjścia nie mają. - Jazda z MZK wychodzi taniej niż własny samochód, ale każda podwyżka daje nam po kieszeni, bo pensje nie chcą tak regularnie iść w górę - mówi pasażerka ze 125 Katarzyna Malewska.
W Miejskim Zakładzie Komunikacji tłumaczą, że wyższe ceny były nieuniknione. - To nasza odpowiedź na rosnące koszty paliwa, energii. Wszyscy ze zrozumieniem przyjmują podwyżki cen żywności czy prądu. Usługi komunikacyjne też - niestety - muszą być droższe, jeśli mamy utrzymać dotychczasowy układ sieci - mówi szef MZK Roman Maksymiak.
Zobacz też: Zobacz, kto najlepiej uczy jazdy za kółkiem
Drożej zapłacimy i za bilety, i za przejazdówki. Od 25 marca ulgowy jednorazowy będzie kosztował 1,3 zł (20 gr drożej niż dziś), normalny 2,6 zł (40 gr drożej). Przejazdówki odpowiednio: 42 i 84 zł. Rosną też ceny: karnetów pięcioprzejazdowych, które teraz będą po 5,8 zł i 11,6 zł, a także wszystkich innych biletów. W tym trzymiesięcznych czy obowiązujących na liniach specjalnych albo poza miastem. Po staremu zostają tylko... kary.
Będą tzw. bilety uzupełniające
- Tylko co mam zrobić ze starymi biletami, które jeszcze mam, a są po niższej cenie? Nie wykorzystam ich do 25 marca! - zastanawia się Maria Wiernik z centrum. Rzecznik MZK Marcin Pejski zapewnia, że to nie kłopot. W kasach przy ul. Drzymały dostępne będą tzw. bilety uzupełniające, które będzie można dokupić do tych po starej cenie.
Regiomoto.pl - Najszybsze ogłoszenia motoryzacyjne z Twojego regionu
Co z tymi, którzy w czwartek przed północą wsiądą do nocnego autobusu i "dojadą" nim do piątku? Tutaj też sytuacja jest jasna: pasażerów obowiązują stawki ustalone na dany dzień. Czyli wsiadając przed północą do autobusu, płacimy po staremu.
Firma wyliczyła, że dzięki nowym cenom do jej kasy wpłynie około 800 tys. zł więcej. Liczy się każda złotówka, bo MZK traci z każdym rokiem pasażerów. Utrzymanie taboru i całej sieci bierze więc na barki coraz mniejsza liczba klientów. Jeszcze dziesięć lat temu było to prawie 40 mln osób rocznie, dziś nieco ponad 20 mln osób. I dlatego miasto co roku dokłada przewoźnikowi 15 mln zł z naszych podatków. Gdyby nie podwyżki biletów, ze wspólnej kasy dla MZK poszłoby jeszcze więcej pieniędzy.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?