MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarze w Gorzowie parkują gdzie chcą, choć nie mają do tego prawa

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Ten bus codziennie zastawia chodnik przy ul. Sikorskiego.
Ten bus codziennie zastawia chodnik przy ul. Sikorskiego. fot. Tomasz Rusek
- Jeżdżą sobie i stają na chodnikach, blokują przejścia, a przecież nie są ponad prawem - mówi o ochroniarzach i ich samochodach pan Andrzej, który zwrócił nam uwagę na ten problem. - To ze względów bezpieczeństwa - mówią ochroniarze.
Samochód ochrony na chodniku przy skrzyżowaniu Młyńskiej z Sikorskiego
Samochód ochrony na chodniku przy skrzyżowaniu Młyńskiej z Sikorskiego fot. Tomasz Rusek

Samochód ochrony na chodniku przy skrzyżowaniu Młyńskiej z Sikorskiego
(fot. fot. Tomasz Rusek)

Gorzowianin mieszka na Zawarciu. Często korzysta z przystanku przy dawnej restauracji Słowiańskiej. Dziś w jej miejscu są banki. - Kilka razy widziałem, jak podjeżdżała tam sobie ochrona. Wszyscy przechodnie grzecznie omijali zaparkowany samochód, a przecież to żaden parking - mówi czytelnik.

Banki, sklepy...

W samym centrum miasta jest około 30 przeróżnych placówek. Niemal do każdej regularnie przyjeżdża ochrona. Samochody z logo firm ochroniarskich obstawiają też sklepy i drogerie. Czasami faktycznie blokują lub zastawiają część chodnika. Nikt nie protestuje - wszyscy piesi chodzą grzecznie dookoła, czasami nawet wychodząc na ulicę!

Samochód ochrony przy banku nieopodal magistratu
Samochód ochrony przy banku nieopodal magistratu fot. Tomasz Rusek

Samochód ochrony przy banku nieopodal magistratu
(fot. fot. Tomasz Rusek)

Nam bez najmniejszego trudu udało się ,,ustrzelić'' samochody ochrony tam, gdzie ich być nie powinno.

- No jest problem, jest. Zwłaszcza rano. Uwagi nie zwracam, bo co ja mam pouczać dwóch byków w kombinezonach? - śmieje się Renata Grzywak z centrum.
Pan Włodzimierz (wychodzi ze spożywczaka przy ul. Sikorskiego) dodaje: - gdybym za każde takie auto miał złotówkę, byłbym bogaty!

Nasze przykłady

Jeden - bus - regularnie, co rano, jeździ po chodniku przy Parku 111 i parkuje tuż przy Multibanku na parterze centrum handlowego. Stoi tak przynajmniej po kilka minut. W tym czasie przechodnie omijają go albo przeciskają się przy ścianie, albo chodząc po jezdni.

Kolejne przykłady: samochód parkujący przy Getin Banku na wysokości przystanku tramwajowego przy ul. Sikorskiego, auto ochrony obsługujące drogerię na rogu Młyńskiej i Sikorskiego (zaparkowało na chodniku, tuż przy krzyżówce), czy pojazd kolejnej firmy, który wpakował się na zakazie na chodnik nieopodal magistratu.

Podobne obrazki widzieliśmy jeszcze winnych miejscach: przy banku przy ul. Walczaka, Pocztowej i wielu innych. Skontaktowaliśmy się z szefami tych firm. - To nie jest parkowanie, tylko po prostu nasi pracownicy podjeżdżają jak najbliżej - mówi pierwszy kierownik. - Ale to nie usprawiedliwia jeżdżenia po chodnikach! - mówimy. - To gdzie mają jeździć? - komentuje rozmówca.

Inny szef ochrony: - Czasami nie da się inaczej przejąć np. utargu. Czy życie i bezpieczeństwo ludzi i ochrony nie jest ważniejsze od chwilowego utrudnienia w przejściu?

Bez przywilejów

Naczelnik sekcji ruchu drogowego w gorzowskiej komendzie Wiesław Widecki potwierdza słowa naszego czytelnika. - Samochody ochrony nie są autami uprzywilejowanymi. Oznacza to, że nie mogą łamać przepisów ruchu drogowego dla własnej wygody. Każdy z przechodniów może w takiej sytuacji zadzwonić po policję - przyznaje naczelnik Widecki.

Ale pan Andrzej nie chce nikogo karać mandatami. - Niech ci ochroniarze po prostu będą bardziej uprzejmi i zastają pół chodnika, a nie cały. I już da się przejść - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska